W czwartym kwartale ubiegłego roku udział eksportu w przychodach spółki wyniósł 17,6 proc. Rok wcześniej był zbliżony do 24 proc. W sumie w 2008 r. przychody Ceramiki Nowej Gali zbliżyły się do 192 mln zł. Były o ponad 36 proc. wyższe niż w 2007 r. Do ok. 27,7 mln zł, z niemal 20,7 mln zł rok wcześniej, zwiększył się zysk operacyjny firmy. Zysk netto poszedł w górę o 33,8 proc., do nieco ponad 20,67 mln zł.

Spółka spodziewa się dalszego spadku popytu na Wschodzie. — Będziemy starali się rozwijać sprzedaż na innych rynkach — zapowiada Paweł Górnicki. Jego zdaniem szansa na zdobycie przewagi za granicą jest duża. Dzięki słabemu złotemu polskie produkty są dla odbiorców z Zachodu bardziej atrakcyjne. Na zbliżonym do ubiegłorocznego poziomu powinna utrzymać się sprzedaż w kraju. — Na razie nie zauważyliśmy spadku popytu. Jednak więcej na temat trendów będzie można powiedzieć dopiero w kwietniu i maju, kiedy to zacznie się sezon — mówi wiceprezes Ceramiki. Aby zrealizować cel na polskim rynku firma nie zamierza ciąć budżetu promocyjnego. Wchodzi także do sieci (marka nowa gala do Castoramy, a ceramika gres do Obi).

Z powodu niepewnej sytuacji Ceramika Nowa Gala zdecydowała się na wdrożenie już teraz programu oszczędnościowego. "Rz" pisała już o tym, że cięcia mają zapewnić oszczędności sięgające poziomu kilku procent rocznej sprzedaży firmy. W ramach ograniczania kosztów do końca pierwszego kwartału 2009 r. producent płytek zwolni ok. 10 proc. załogi, czyli niemal 70 osób. Firma zamroziła także płace oraz negocjuje kontrakty z dostawcami, aby zapewnić sobie tańsze surowce. Ceramika Nowa Gala ograniczy się w tym roku do niezbędnych inwestycji, na które wyda nie więcej niż 8 mln zł (w 2008 r. zainwestowała kilkanaście milionów złotych). W związku ze zwolnieniem części pracowników, będzie musiała w większym stopniu zautomatyzować produkcję.

Spółka w dalszym ciągu będzie skupować własne akcje (obecnie należy do niej 4,7 proc. walorów). W ramach drugiej tury trwającej od jesieni 2008 r. skupiła 1,2 mln z 9,9 mln akcji.