– W związku z sytuacją na rynkach finansowych, która spowodowała, że negocjujące firmy nie mogły zaciągnąć kredytów na budowę, podjęliśmy decyzję o realizacji inwestycji w systemie projektuj i buduj – powiedział „Rz” Lech Witecki, p.o. generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad.
Koszt budowy trasy szacowany jest na ok 1 mld euro. Europejski Bank Inwestycyjny obiecał wesprzeć inwestora 50 proc. niezbędnej kwoty.
O koncesję ubiegały się dwa konsorcja, Autostrada Południe i Autostrada Mazowsze. Ta pierwsza to konsorcjum Budimeksu oraz hiszpańskiej firmy Cintra Concessiones i Ferrovial-Agroman. W podobnym zestawie budowały Terminal 2 na warszawskim Okęciu. Pod koniec stycznia konsorcjum podpisało umowę koncesyjną na budowę i zarządzanie 180-km odcinkiem A1 ze Strykowa pod Łodzią do Pyrzowic. Autostrada Mazowsze to mariaż Stalexportu i włoskiej Autostrade.
Negocjacje trwały od października i były równolegle prowadzone z oboma firmami. Pierwotnie miały zakończyć się do stycznia 2010 roku. Wówczas, w odpowiedzi na prośbę rządu obie firmy zgodziły się przedłużyć ważność dokumentów przetargowych o jeden miesiąc. Teraz, choć bez entuzjazmu, przedstawiciele poszczególnych firm deklarowali, że zgodzą się na kolejne przedłużenie rozmów. Odcinek z Łodzi do Warszawy miał powstać w systemie, w którym GDDKiA płaci koncesjonariuszowi określoną kwotę za dostępność trasy, a opłaty wnoszone przez kierowców zasilają budżet państwa.
Jak podał w komunikacie resort infrastruktury, decyzja o realizacji inwestycji w systemie projektuj i buduj „została podjęta po całkowitym wyczerpaniu możliwości negocjacyjnych z firmami uczestniczącymi w przetargu. Warunki finansowe proponowane przez firmy nie zabezpieczały interesu publicznego i mogłyby spowodować wzrost opłat dla kierowców za przejazd tym odcinkiem A2”.