W ubiegłym roku przychody Kopeksu ze sprzedaży energii elektrycznej wyniosły 529 mln zł (zysk 5 mln zł). W tym roku mają być nawet dwukrotnie wyższe, m.in. za sprawą utworzenia spółki Kopex Polskie Biogazownie, która do końca tego roku wybuduje dwie biogazownie, każda o mocy 1 megawata – w okolicach Gliwic i na Opolszczyźnie. Koszt każdej to ok. 20 mln zł.
– Bierzemy pod uwagę finansowanie projektów z własnych środków, kredytu, a także staramy się o dotacje – mówi „Rz” Krzysztof Jędrzejewski, wiceprezes Kopeksu. Cztery kolejne biogazownie budowane przez firmę na południu Polski w 2010 r. zostaną zgłoszone do konkursu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, gdzie projekty mogą dostać 40 proc. dofinansowania.
– W zależności od lokalizacji opalane będą odpadami roślinnymi lub zwierzęcymi, np. gnojowicą, bądź odpadami z uboju – wylicza Jędrzejewski. Energia wytwarzana w ten sposób sprzedawana będzie do sieci lub bezpośrednio do odbiorców końcowych. Jędrzejewski dodaje, że Kopex prowadzi już rozmowy z klientami na temat sprzedaży energii wytwarzanej przez firmę.
Kopex ma też w planach inwestycje w inne odnawialne źródła energii. Jędrzejewski potwierdził „Rz”, że w ciągu najbliższych tygodni zapadnie decyzja o tym, czy i na jaką skalę grupa zdecyduje się na inwestycje w farmy wiatrowe.
Według ocen Instytutu Energetyki Odnawialnej w kraju jest rozwijanych ok. 200 projektów biogazowych. Do tej pory w Polsce uruchomiono tylko kilka biogazowni rolniczych, z czego cztery należą do duńskiego koncernu rolnego Poldanor. Firma zamierza w najbliższych trzech latach zostać właścicielem 15 takich obiektów. – Zainwestujemy w przedsięwzięcie 70 mln zł, staramy się o pożyczki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – mówi Grzegorz Brodziak, prezes Poldanoru.