Pozorny ruch na rynku aut

W kwietniu sprzedaż sięgnęła 28,7 tys. szt. To o 2,4 proc. więcej niż rok temu. Ale liczba rejestracji spada

Publikacja: 08.05.2009 07:12

Sprzedaż maleje, a import znowu rośnie. Tradycyjnie wiosną trafia do Polski więcej używanych aut. Wz

Sprzedaż maleje, a import znowu rośnie. Tradycyjnie wiosną trafia do Polski więcej używanych aut. Wzrostowi importu nie przeszkadza nawet słabszy złoty.

Foto: Rzeczpospolita

W ubiegłym miesiącu polskie salony samochodowe sprzedały 28 736 aut osobowych – wynika z danych Instytutu Samar. To nieco więcej niż przed rokiem, ale też o 7,6 proc. mniej niż w marcu. Po czterech miesiącach tego roku sprzedaż sięgnęła łącznie 116,7 tys. sztuk. To o 1,5 proc. więcej niż rok temu.

Pozornie rynek wygląda nieźle, zwłaszcza gdy się obserwuje kilkudziesięcioprocentowe spadki w wielu europejskich krajach. Dlaczego pozornie? Ponieważ wciąż sporo ze sprzedawanych w Polsce nowych samochodów trafia do klientów za granicą, głównie w Niemczech. Gdy przestaną działać niemieckie dopłaty do złomowania starych aut i kupna nowych lub też umocni się złoty, zagraniczni klienci znikną z polskich salonów. Dlatego w tej chwili warto śledzić nie dane sprzedażowe, ale liczbę rejestracji nowych pojazdów w kraju. A ta od kilku miesięcy spada.

– I ten trend spadkowy się pogłębia. Tylko w marcu liczba rejestrowanych aut zmniejszyła się w porównaniu z marcem ubiegłego roku o ponad 16 proc. Podobnego wyniku można się spodziewać również w kwietniu – podkreśla Wojciech Drzewiecki, prezes Samaru.

Jego zdaniem wzrost sprzedaży daje szanse na przeżycie kryzysu. Jednak wspomniany spadek liczby rejestracji stwarza realne zagrożenie na przyszłość. – Mniejsza liczba samochodów rejestrowanych w Polsce to mniejsze dochody z serwisu, który stanowi podstawę działalności większości punktów dilerskich – tłumaczy Drzewiecki. Dodaje, że spadek obrotów dilerów to ryzyko redukcji zatrudnienia, ograniczenia dostępu do kredytów obrotowych (niezbędnych do prowadzenia działalności), a w krańcowych sytuacjach bankructw firm.

Co gorsza kwiecień przyniósł dalszy spadek zakupów aut przez firmy. Udział klientów instytucjonalnych w całym rynku spadł do ok. 36 proc., z ponad 42 proc. rok temu.

Kwiecień przyniósł zmianę na pozycji lidera sprzedaży nowych aut. Jak wynika z danych Samaru, po czterech miesiącach tego roku Fiata wyprzedziła Skoda. Czeska marka ma w tym roku 11,2-proc. udział w rynku nowych pojazdów. Udział Fiata to 10,6 proc. Na trzecim miejscu jest Toyota z udziałem niecałych 9,1 proc. Japońska firma notuje w tym roku jeden z największych spadków spośród pierwszych 15 marek na rynku (prawie 22 proc., licząc rok do roku). Gorszy wynik ma jedynie Citroen (12. miejsce i spadek rzędu 28 proc.).

Natomiast według opublikowanych wczoraj danych resortu finansów w kwietniu import używanych aut sięgnął prawie 59 tys. sztuk. To najwyższy wynik w tym roku. Ale też o prawie połowę niższy niż w kwietniu 2008 r. Modele dziesięcioletnie i starsze stanowią prawie 46 proc. importu. Co dziesiąte auto ma maksymalnie cztery lata.

Biznes
Będzie więcej pieniędzy na zbrojenia w UE? "Wielki wybuch" na obronność
Biznes
Pracowity grudzień dla Airbusa. Problemy z produkcją, masowe zwolnienia
Biznes
Co przewiduje traktat UE-Mercosur? Na pewno dalsze spory i protesty
Biznes
Rosji zabraknie czołgów. Nie ma ich z czego produkować
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Biznes
Wojskowy offset jednoczy polskie firmy. Ale i zmusza do nauki
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką