Prezes NWR Mike Salamon jako główny powód bardzo słabych wyników I kwartału wskazał kryzys na rynku stali (w Europie Środkowo-Wschodniej jej produkcja spadła o 41 proc.), do której produkcji bazą jest węgiel koksujący (58 proc. produkcji NWR). W I kwartale spółka miała stratę 2,1 mln euro (w I kw. 2008 r. zysk 117,7 mln euro) przy przychodach 270,3 mln euro (w I kw. 2008 r. 523,9 mln euro).

NWR nie zawiesza jednak inwestycji w polskie kopalnie Dębieńsko i Morcinek. Oszczędności szuka, zmniejszając o 7 proc. zatrudnienie i obniżając płace. Zamknęła też czeską koksownię Sverma (planowała to w 2011 r.). Zmniejsza też produkcję węgla oraz koksu. – Drugi kwartał nie będzie lepszy, bo spadnie zapotrzebowanie na węgiel energetyczny – mówi „Rz” Tomasz Krukowski, szef działu analiz DB Securities. – Można liczyć, że lepsza będzie dla NWR II połowa roku – dodaje.

Po informacjach o słabych wynikach inwestorzy pozbywali się akcji NWR. W trakcie wczorajszej sesji kurs spółki na GPW spadł o 7,2 proc.