Jak podaje agencja Nowosti umowę podpisali szef gazpromu Aleksiej Miller i szef jego azerskiego odpowiednika - koncernu ANKAR Rownag Abdullajew.

Do tej pory Rosjanie nie kupowali azerskiego gazu, bo mieli za dużo swojego, a zapotrzebowanie w Europie spada. Ograniczyli też o 90 proc. zakupy z Turkmenistanu. Dlatego eksperci uważają, że umowa z Azerami skierowana jest przeciwko projektowi Nabucco, dla którego Azerbejdżan jest dziś jedynym pewnym dostawcą paliwa. I.T.