Reklama
Rozwiń
Reklama

Nikt nie zna planów Magny

Niczym zakończyło się spotkanie w Berlinie rządu Niemiec z przedstawicielami sześciu krajów, w których Opel ma fabryki

Publikacja: 16.09.2009 04:36

Do spotkania doszło w czasie, gdy pojawiły się obawy o to, że nowi właściciele koncernu, Magna i Sbierbank, mogą lepiej traktować niemieckie zakłady Opla, bo rząd w Berlinie obiecał 4,5 mld euro na pakiet ratunkowy dla dawnej filii GM. Belgia i Hiszpania zażądały dokładnego sprawdzenia przez Komisję Europejską zapowiedzi pomocy dla koncernu.

Niemcy nie przedstawili żadnego konkretnego planu podziału kosztów pomocy finansowej obiecanej Oplowi w przypadku zapięcia na ostatni guzik transakcji sprzedaży Opla konsorcjum Magna/Sbierbank.

– Nie ulega wątpliwości, że Niemcy chcą, aby inne państwa uczestniczyły finansowo w pomocy, ale za wcześnie na razie o tym mówić – powiedziała „Rz” po wczorajszym spotkaniu Teresa Santoro, wiceminister gospodarki Hiszpanii. Jej zdaniem na razie chodzi o opracowanie planu dalszych działań wobec Opla, co jednak nie jest możliwe, dopóki nie będą znane zamiary Magny i Sbierbanku. – Nikt ich nie zna, nawet niemiecki rząd – powiedziała Santoro. Hiszpania nie kryje swego niezadowolenia z powodu nacisków, jakie wywarły Niemcy na GM w sprawie sprzedaży Opla temu akurat konsorcjum. Madryt był zdania, że lepszym rozwiązaniem byłaby sprzedaż funduszowi RHJI.

Magna zamierza zlikwidować 10 500 miejsc pracy w Europie, w tym 4 tys. w Niemczech – potwierdził to na salonie we Frankfurcie jej europejski szef Siegfried Wolf. Z innych wypowiedzi wynika, że Kanadyjczycy chcą zamknąć fabrykę w Antwerpii (2600 ludzi). Załoga Opla i władze Belgii już protestują, zamierzają też walczyć o nią.

Tymczasem w Polsce ostatnie wypowiedzi przedstawicieli kierownictwa Opla, podkreślające znacznie produkcji nowej astry, uspokajają napięcie. Jest to bowiem sygnał, że nowi właściciele będą kierować się biznesem. – Jeśli w firmie mają funkcjonować przedsiębiorstwa najlepsze pod każdym względem, byłbym o Opla w Gliwicach zupełnie spokojny – mówi rzecznik General Motors Poland Przemysław Byszewski.

Reklama
Reklama

Postępowanie władz niemieckich w sprawie Opla budzi oburzenie w Europie, ale także nad Renem. Jest tematem wielu publikacji. „Süddeutsche Zeitung” atakuje: „Hasło na dziś: co nas obchodzi Bruksela czy Hiszpania, gdy chodzi o obronę interesów niemieckich przed wyborami?”. „Der Tagespiegel” ironizuje: „Niemcy, wzorowi Europejczycy, po prostu zapomnieli porozmawiać z Belgami”.

A „Die Welt” zastanawia się, jak rząd niemiecki chce walczyć z interwencjami sąsiadów w gospodarkę, jeśli sam nie trzyma się reguł.

Do spotkania doszło w czasie, gdy pojawiły się obawy o to, że nowi właściciele koncernu, Magna i Sbierbank, mogą lepiej traktować niemieckie zakłady Opla, bo rząd w Berlinie obiecał 4,5 mld euro na pakiet ratunkowy dla dawnej filii GM. Belgia i Hiszpania zażądały dokładnego sprawdzenia przez Komisję Europejską zapowiedzi pomocy dla koncernu.

Niemcy nie przedstawili żadnego konkretnego planu podziału kosztów pomocy finansowej obiecanej Oplowi w przypadku zapięcia na ostatni guzik transakcji sprzedaży Opla konsorcjum Magna/Sbierbank.

Reklama
Biznes
Tak Unia Europejska pomaga Putinowi. Polska niechlubnym liderem
Biznes
Miliardy dla startupów, UE uderza w eksport Chin i walka z korupcją w Kijowie
Biznes
Afera korupcyjna na Ukrainie, tania energia, Pekin puszcza oko do Madrytu
Biznes
Sebastian Kondracki: Bielik AI ma już milion pobrań. I w żadnym wypadku nie jest na sprzedaż
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Patronat Rzeczpospolitej
Samodzielność to nowa waluta przyszłości
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama