Sfinks: franczyzobiorcy walczą

Restauratorzy bronią się przed dopłatami. Sprawa dodatkowych faktur z tytułu umów franczyzowych trafiła do łódzkiej prokuratury

Publikacja: 30.09.2009 03:10

Restauracja Sfinks

Restauracja Sfinks

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Siedmiu franczyzobiorców prowadzących kilkanaście restauracji sieci złożyło doniesienie do łódzkiej prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez spółkę Sfinks, zarządzającą tą największą siecią restauracji w Polsce. – Tak, wpłynęło takie doniesienie. W ciągu miesiąca podjęta zostanie decyzja, czy zostanie wszczęte postępowanie w tej sprawie – mówi „Rz” Krzysztof Kopania rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Burzę wywołały faktury wystawione przez łódzką firmę. Chodzi o dodatkowe opłaty z umów franczyzowych. – To bezpodstawne żądanie – argumentują restauratorzy.

– Faktury wystawione przez spółkę wynikają wprost z zapisów umowy – mówi „Rz” Bogdan Bruczko, wiceprezes zarządu Sfinks Polska SA. – Nie ma więc mowy o bezpodstawnym żądaniu zapłaty.

Z dokumentów, do których dotarła „Rz”, wynika, że chodzi o przekroczenie przez restauratorów „średnich wskaźników sieci związanych z realizacją kosztów niespożywczych”. Są to takie koszty, jak np. opłaty za media (gaz, prąd, energię), koszty pracownicze, księgowość, ochrona, leasing urządzeń stanowiących wyposażenie restauracji. – Tyle że my nie mamy wpływu na część tych kosztów. Na przykład biuro ochrony czy firmę do prowadzenia księgowości wyznacza nam centrala i nie możemy jej zastąpić tańszą – tłumaczy jeden z restauratorów, prosząc o niepodawanie nazwiska. Inny dodaje, że spółka matka odmówiła im podania algorytmu liczenia tego wskaźnika.

– Nie jest to prawda – odpowiada wiceprezes Bruczko. – Franczyzobiorcy otrzymali informacje zarówno na temat przyjętej metodologii wyliczeń, jak i wysokości poszczególnych wskaźników w grupach kosztów, które były podstawą do wyliczenia faktur.

Nowy zarząd Sfinksa, którym od czerwca kieruje Sylwester Cacek, porządkuje relacje z restauratorami. Oprócz uzupełniających opłat franczyzowych za pięć miesięcy roku zapowiadane jest wystawienie podobnych faktur za 2008 rok i pozostałe miesiące tego roku. Do końca grudnia w całej sieci mają być wprowadzone nowe umowy franczyzowe zawierające opłatę wstępną oraz opłatę miesięczną.

Jak już wcześniej informowała „Rz”, dotychczas na nowe warunki współpracy nie zgodzili się operatorzy zarządzający 18 lokalami Sphinx, to jest jedną piątą tej sieci. Restauracje te są przejmowane i prowadzone przez Sfinks SA jako własne. Deklaracje współpracy złożyło natomiast 40 restauratorów prowadzących 66 lokali Sphinx. Nie wszystkie lokalizacje udało się utrzymać. Niezależnie od burzy o franczyzy niektórzy właściciele lokali wypowiadają Sfinksowi umowy najmu. Zrobił tak m.in. właściciel lokalu, w którym mieści się restauracja sieci przy ul. Długi Targ w Gdańsku, co potwierdził w rozmowie z „Rz”. Jednak Bogdan Bruczko zaprzecza: – Nie jest prawdą, że utraciliśmy lokalizację na Długim Targu – restauracja działa.

Na początku roku firma straciła kilkanaście lokalizacji, po próbie przejęcia jej przez AmRest, zarządzający m.in. siecią KFC i Pizza Hut. Sfinksowi zdecydował się pomóc Sylwester Cacek, który pośrednio odkupił akcje firmy od AmRest (32,99 proc.), udzielił jej 30 mln zł pożyczki podporządkowanej, a w czerwcu został jej prezesem. Założyciel Sfinksa Tomasz Morawski ma teraz 27,99 proc. akcji.

[ramka][b]Łukasz Wachełko - analityk DB Securities[/b]

Sylwester Cacek zainwestował w Sfinksa, żeby zarobić. Biorąc pod uwagę zasobność jego portfela i otaczających go prawników uważam, że jest w stanie wygrać wojnę z franczyzobiorcami. Sfinks jednak szykuje sobie kłopoty. Restauratorzy stanowią bowiem kapitał ludzki tej sieci, mają jakieś know-how i nie można założyć, że wszyscy źle prowadzili swoje restauracje. Teraz lokale zbuntowanych mają być przejmowane przez łódzką centralę Sfinksa i prowadzone jako własne. Tylko skąd finansowanie? Bilans spółki nie poraża nadmiarem wolnych środków finansowych. Pozbycie się części restauratorów może też oznaczać, że jakaś inna sieć weźmie ich pod swoje skrzydła. Interesujące, czy wzorem grupy NG2, zarządzającej m.in. salonami CCC, rozstanie z franczyzobiorcami oznaczać będzie zwrócenie im całości nakładów poniesionych na placówkę franczyzową. [/ramka]

Siedmiu franczyzobiorców prowadzących kilkanaście restauracji sieci złożyło doniesienie do łódzkiej prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez spółkę Sfinks, zarządzającą tą największą siecią restauracji w Polsce. – Tak, wpłynęło takie doniesienie. W ciągu miesiąca podjęta zostanie decyzja, czy zostanie wszczęte postępowanie w tej sprawie – mówi „Rz” Krzysztof Kopania rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Burzę wywołały faktury wystawione przez łódzką firmę. Chodzi o dodatkowe opłaty z umów franczyzowych. – To bezpodstawne żądanie – argumentują restauratorzy.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca