Wizja wysokich wygranych nakręca hazardową koniunkturę

Ta branża jako nieliczna opiera się kryzysowi. W pierwszym półroczu jej przychody wzrosły o ok. 18 proc. w porównaniu z sytuacją sprzed roku

Publikacja: 30.09.2009 03:46

Jednoręcy bandyci

Jednoręcy bandyci

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

To po części zasługa wysokich kumulacji w Totolotku, takich jak wczorajsza, gdy do wygrania było 40 mln zł. Wizja ogromnych wygranych sprawia, że gracze kupują siedem, osiem razy więcej kuponów niż wtedy, gdy kumulacji nie ma. Liczba kuponów wzrasta wówczas do 8 – 9 mln.

Nawet więc jeśli w czasie recesji Polacy zaciskają pasa, to na pewno trudno przychodzi im zrezygnować z drobnych przyjemności lub – jak kto woli – uzależnień. Przychody z hazardu po pierwszym półroczu br. wyniosły 9,8 mld zł, co oznacza wzrost rok do roku o ok. 18 proc.

Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że przychody z gier losowych, czyli m.in. z popularnego Dużego Lotka, w pierwszym półroczu sięgnęły 1,45 mld zł.

Jednak naprawdę duże kwoty Polacy zostawiają w punktach i salonach z automatami do gier. W pierwszym półroczu 2009 roku w przypadku punktów była to kwota ponad 4,37 mld zł. Z kolei salony przyniosły ich właścicielom kolejne 1,35 mld zł przychodów. Wciąż też szybko rośnie liczba automatów, czyli tak zwanych jednorękich bandytów. – Dynamika wzrostu nie jest już tak wielka jak jeszcze rok, dwa lata temu. Wciąż jednak jest to bardzo duży przyrost – mówi Witold Lisicki z Ministerstwa Finansów.

Od początku roku liczba automatów do gier o niskich wygranych, czyli takich, gdzie jednorazowa wygrana nie przekracza 15 euro, zwiększyła się o 12 tys. Na koniec ubiegłego roku takich maszyn było 35 tysięcy. Szybko rośnie też liczba automatów o nielimitowanej kwocie wygranej – do 6 tysięcy na koniec ubiegłego roku, w tym w ciągu pierwszych miesięcy doszło ich 900.

[wyimek]5,72 mld zł zostawili Polacy w salonach i punktach z automatami do gier w pierwszym półroczu tego roku [/wyimek]

U bukmacherów na zakłady wzajemne, czyli obstawiające wyniki meczów lub konnych gonitw, przez sześć miesięcy br. wydaliśmy 450 mln zł.

Niewielki wzrost obrotów zanotowały w pierwszym półroczu kasyna. Było to około 650 mln złotych. Witold Lisicki podkreśla jednak, że samych kasyn jest w Polsce stosunkowo niewiele, bo zaledwie 26.

Dobrze przyjęła się też na naszym gruncie gra w popularne w Ameryce bingo. Przez pierwsze pół roku przychody z tego tytułu wyniosły aż 1,8 mln zł.

Przychody z gier i zakładów wzajemnych rosną systematycznie już od kilku lat. Na koniec ub.r. wyniosły ponad 17,1 mld złotych. Rok wcześniej było to ponad 11,9 mld złotych, a jeszcze w 2006 r. – 8,1 mld złotych.

To po części zasługa wysokich kumulacji w Totolotku, takich jak wczorajsza, gdy do wygrania było 40 mln zł. Wizja ogromnych wygranych sprawia, że gracze kupują siedem, osiem razy więcej kuponów niż wtedy, gdy kumulacji nie ma. Liczba kuponów wzrasta wówczas do 8 – 9 mln.

Nawet więc jeśli w czasie recesji Polacy zaciskają pasa, to na pewno trudno przychodzi im zrezygnować z drobnych przyjemności lub – jak kto woli – uzależnień. Przychody z hazardu po pierwszym półroczu br. wyniosły 9,8 mld zł, co oznacza wzrost rok do roku o ok. 18 proc.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca