– Ostatnie miesiące są dużo lepsze niż te z początku roku. Widać oznaki ożywienia, ostrożnie można mówić o oznakach końca kryzysu – mówi Wojciech Sobecki, rzecznik spółki zarządzającej portami morskimi w Szczecinie i Świnoujściu.
Jak szacuje, w tym roku porty obsłużą o ok. 17 proc. mniej towarów niż w 2008 roku. – Spodziewaliśmy się jednak, że spadek będzie dużo większy – dodaje Sobecki.
W szczecińskim porcie o ponad 150 proc. w porównaniu z zeszłym rokiem wzrósł przeładunek zboża, w ostatnich miesiącach rośnie również masa przeładowywanego węgla. Spadają za to przeładunki rudy i kontenerów. Tych ostatnich o ok. 10 proc. – Spadki w porcie w Antwerpii czy Hamburgu są znacznie większe – dodaje Sobecki.
Port gdański może zakończyć ten rok z nawet lepszym wynikiem niż 2008 r. Już zostało w nim przeładowanych ok. 17 mln ton towarów. To tyle, ile wynosiła prognoza na cały 2009 rok. To, jak oceniają władze portu, pozwala zakładać, że w tym roku port obsłuży 18 – 18,5 mln ton towarów. W ciągu 12 miesięcy 2008 roku było to 17,8 mln ton. W ciągu pierwszych trzech kwartałów tego roku przeładunek zbóż i pasz wzrósł w porównaniu z analogicznym okresem 2008 roku o ponad 57 proc. Obroty węglem potroiły się z ok. 679 tys. ton w pierwszych dziewięciu miesiącach 2008 roku do ok. 2,2 mln ton w pierwszych trzech kwartałach 2009 roku. Władzom gdańskiego portu może się jednak nie udać osiągnąć zakładanego na ten rok poziomu przeładunku kontenerów na poziomie 80 tys. sztuk. Przez port w Gdańsku przewija się 34 proc. ładunków transportowanych do i z Polski drogą morską.
Pozytywne wieści płyną też z gdyńskiego portu morskiego. W listopadzie została tam przeładowana milionowa tona zboża. To, jak zapewniają władze portu, wynik niespotykany od wielu lat. Przeładunki przekraczające milion ton w terminalu zbożowym notowano ostatnio w latach 70.
