[link=http://www.rp.pl/artykul/240264,465189_Kratka_w_autach_moze_zostac_do_jesieni.html]Po informacji czwartkowej "Rzeczpospolitej"[/link] o prawdopodobnym przesunięciu likwidacji kratki w samochodach osobowych z połowy roku na jesień lub koniec roku, za pełnym odliczeniem podatku VAT od zakupionego na firmę samochodu opowiedziała się Konfederacja Pracodawców Polskich.
- Niestabilne i nieczytelne ustawodawstwo w zakresie możliwości lub nie odliczania VAT-u stanowi istotną barierę dla wielu przedsiębiorstw. Samochód używany do prowadzenia działalności gospodarczej należy traktować tak samo, jak narzędzie pracy. A więc powinna istnieć możliwość odliczenia podatku od jego zakupu oraz paliwa - stwierdza KPP.
Konfederacja zakłada, że kupujący rocznie ok. 140 tys. samochodów do celów służbowych przedsiębiorcy, przy pełnym odliczeniu VAT-u, mogliby w ciągu roku zyskać ok. 800 mln zł. Te pieniądze pomogłyby im w bieżącej działalności, zwłaszcza w chwili, gdy mocno utrudniony jest dostęp do kredytów. - Firmy mogłyby przeznaczyć te dodatkowe pieniądze na inwestycje - mówi Adam Ambrozik, ekspert KPP. Ale możliwość stosowania odliczeń powinna wpłynąć także na wzrost sprzedaży samochodów.
Jak bardzo? KPP jest zdania, że nawet o 15 proc. A wtedy podatek zawarty w kupowanych do tych "dodatkowych" aut paliwie przyniósłby budżetowi państwa ok. 220 mln zł wpływów. Ponadto po około trzech latach, gdy przedsiębiorcy wymieniają służbowe samochody na nowe, z VAT-u od sprzedaży tych pojazdów fiskus zgarnąłby kolejne 180 mln zł. Zatem, jak szacuje KPP, miałby zyskać na pozostawieniu firmom możliwości odliczenia podatku w sumie około 400 mln zł dodatkowych wpływów.