Wydobycie węgla brunatnego w 2009 r. było o 2,5 mln ton niższe niż rok wcześniej i wynosiło 56,9 mln ton – wynika z danych Porozumienia Producentów Węgla Brunatnego (PPWB). Przychody firm spadły łącznie do ok. 3,5 mld zł. Zatrudnienie – o ok. 5 proc. (760 osób). Kryzys nie zatrzymał jednak inwestycji.

– W Bełchatowie pierwszy węgiel z nowej odkrywki (tak eksploatuje się w Polsce węgiel brunatny – red.) Szczerców trafił do PGE Elektrowni Bełchatów. W PGE Turów rozpoczęła pracę zwałowarka, a Adamów otrzymał koncesję na rozpoznanie złoża Grochowy-Siąszyce – wylicza przykłady Zbigniew Holinka, dyrektor z PPWB.

Nowe odkrywki to priorytet. Udostępnione skończą się za 40 lat. A paliwa nie da się importować (traci właściwości podczas transportu). Tyle że protesty społeczne, np. w okolicach Legnicy, gdzie jest największe w Europie złoże (do 40 mld ton), powodują, że rząd nie podejmuje decyzji o inwestowaniu w nową kopalnię i elektrownię.

– Zgodnie z polityką energetyczną Polski węgiel brunatny w 2030 r. ma pokrywać 21 proc. zapotrzebowania na energię. Nie będzie to możliwe bez inwestycji pod Legnicą – mówi Stanisław Żuk, prezes PGE Kopalni Turów. Pytany, czy jego zakład odczuł korzyści z debiutu PGE, powiedział, iż liczy na to, że jeśli będzie decyzja o budowie nowego bloku w PGE Elektrowni Turów, to środki na to pochodzić będą z giełdy. A nowy blok to też większe zapotrzebowanie na węgiel.

Ministerstwo Skarbu chce sprzedać 50 proc. udziałów w Zespole Elektrowni Pątnów – Adamów – Konin razem z 85 proc. akcji kopalń Adamów i Konin (jedyny dostawca dla PAK). Do badania ksiąg dopuszczono Eneę, Rafako (od 19 kwietnia), CEZ i RPG Partners (obie od 10 maja), spółkę Zdenka Bakali, głównego akcjonariusza koncernu wydobywczego NWR. Prawdopodobnie do 30 czerwca zainteresowani będą musieli złożyć oferty wiążące.