Rosyjski Związek Zbożowy poprosił rząd o to, by embargo zamiast w połowie sierpnia, zaczęło działać od września. Pozwoliłoby to eksporterom zrealizować choć część wcześniej zawartych kontraktów i uniknąć kar. Eksporterzy liczyli też na krótszy okres obowiązywania zakazu.
Jednak Rosja, która już straciła 25 proc. plonów, nie ma też na razie możliwości siać ozimin, bo pola są zbyt wysuszone lub zniszczone przez pożary, dlatego nie zamierza wypuszczać swojego zboża za granicę.
Klęska suszy odbije się także na rosyjskiej bankowości. Banki, głównie Rolsielchozbank (odpowiednik BGŻ) i Sbiernak, muszą prolongować spłaty kredytów rolnych na kwotę w sumie 127 mld rubli (4,2 mld dol.).