RWE, który jest drugim po E.ON niemieckim koncernem energetycznym, oficjalnie poinformował polskie władze i szefów Kompanii Węglowej, że nie wybuduje bloku o mocy 800 MW na terenie kopalni Czeczot. Choć przygotowania do budowy już poczyniono, a kopalnia zaoferowała teren.
Wczoraj niemiecka firma tłumaczyła, że ryzyko inwestycyjne dla projektów elektrowni opalanych węglem kamiennym jest zbyt duże. Powód to „aktualnie realizowana polityka Unii Europejskiej, a w szczególności niepewne wytyczne dotyczące przyszłych kosztów związanych z emisjami dwutlenku węgla”. Stanowisko niemieckiej firmy jest o tyle zaskakujące, że unijna polityka nie jest nowością i była doskonale znana od wielu miesięcy, a także wówczas gdy zawierano wstępne umowy z Kompanią Węglową w sprawie inwestycji.
Teraz RWE zapowiada, że będzie realizować w Polsce inwestycje „w sektorze niskoemisyjnych źródeł wytwarzania” i w ciągu pięciu lat wybuduje 300 MW mocy energii z OZE.
Decyzja niemieckiego koncernu jest wyjątkowo niekorzystna dla Kompanii Węglowej. Jej prezes Mirosław Kugiel potwierdza, że do zarządu spółki wpłynęło pismo RWE o rezygnacji z inwestycji.
W praktyce to dla Kompanii brak sporego rynku zbytu paliwa. Z szacunków „Rz” wynika, że do nowej elektrowni sprzedawałaby ok. 2,5 mln ton węgla rocznie ze swoich najlepszych kopalń z sąsiedztwa – Ziemowita i Piasta. Przychody z tego tytułu wynosiłyby ok. 750 mln zł rocznie (obecnie roczne przychody Kompanii to ok. 10 mld zł). Spółka nie chce jednak komentować decyzji inwestora.