Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) planuje zakazać stosowania procesie produkcji papierosów składników innych niż tytoń. Uderzy to w produkcję smakowych wyrobów tytoniowych, które stanowią poza Chinami ponad połowę wypalanych na świecie papierosów.
Smakowy tytoń wytwarza się głównie z odmian typu Burley i Oriental. — Te odmiany stanowią 40 proc. polskiej uprawy tytoniu. Zakaz dodatków do tytoniu jest dla nas bardzo niepokojący — mówi Przemysław Noworyta, dyrektor Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu.
Argumentuje, że polscy rolnicy nie będą mogli łatwo przestawić produkcji na inne odmiany z powodu uwarunkowań glebowych.
Polski związek zebrał kilka tysięcy podpisów pod protestem w sprawie zmian Ramowej Konwencji Kontroli Rynku Wyrobów Tytoniowych (FCTC).
Podobna akcja trwa w innych krajach. Międzynarodowe Stowarzyszenie Plantatorów Tytoniu (ITGA), które reprezentuje ponad 30 mln plantatorów na świecie, skrytykowało propozycje WHO. — Jedynym rezultatem, jaki mogą one przynieść jest znaczące osłabienie gospodarek krajów, które bazują na eksporcie tytoniu, skazując przy tym miliony plantatorów i pracowników, których utrzymanie zależy właśnie od uprawy tytoniu, na pogorszenie ich sytuacji ekonomicznej — stwierdził Antonio Abrunhosa, dyrektor ITGA.