Syndyk masy upadłości Huty Szkła Gospodarczego Irena porozumiał się z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem w sprawie dostaw gazu ziemnego. Jego przesył wstrzymano, gdy po ogłoszeniu upadłości spółki, strony nie doszły do porozumienia w zakresie regulowania bieżących płatności. Na mocy obecnie zawartej umowy spółka będzie otrzymywać surowiec niezbędny jej do uruchomienia i funkcjonowania jednej z trzech linii technologicznych, które działały jeszcze kilka tygodni temu.
– Najwcześniej z produkcją kryształów możemy ruszyć zaraz po Nowym Roku. Zanim do tego dojdzie nasi technicy muszą dać jednoznaczną odpowiedź, czy przy obecnej, ujemnej temperaturze, rozruch jest możliwy, czy też musimy poczekać na ocieplenie – mówi Zbigniew Floryszak, syndyk masy upadłości HSG Irena. Dodaje, że bardzo zależy mu na wznowieniu produkcji, gdyż dzięki temu majątek, który chce wkrótce sprzedać będzie więcej wart, niż gdy stoi niewykorzystany. – Poza tym wytwarzanie i sprzedaż szkła kryształowego przyniesie nam wymierne przychody i zyski – dodaje Floryszak.
HSG Irena, która od niespełna dwóch miesięcy znajduje się w upadłości likwidacyjnej nie prowadzi żadnej działalności. Cała około czterystuosobowa załoga oraz zarząd spółki znajdują się na wypowiedzeniu. Po trzech kwartałach przychody spółki wynosiły 37,7 mln zł i były o 1/3 wyższe, niż w tym samym czasie 2009 r. Wzrost wynikał ze zwiększenia mocy produkcyjnych i sprzedaży. Wysokie koszty spowodowały jednak, że strata zwyżkowała z 4,4 mln zł do 6,7 mln zł. Ogromnym problemem firmy są zwłaszcza zobowiązania, które na koniec września wynosiły 64,2 mln zł i ujemne kapitały własne. Notowane od kilku lat straty dodatkowo przyśpieszyły utratę płynności.