Reklama

Koncerny ze wschodu nie chcą, rywalizując, podbić ceny Lotosu

Koncerny z tego kraju mogą zbudować konsorcjum z jedną z zachodnich firm, która złoży ministrowi skarbu ofertę na zakup akcji gdańskiej grupy paliwowej

Publikacja: 15.12.2010 01:39

Koncerny ze wschodu nie chcą, rywalizując, podbić ceny Lotosu

Foto: Bloomberg

Koncerny z tego kraju mogą zbudować konsorcjum z jedną z zachodnich firm, która złoży ministrowi skarbu ofertę na zakup akcji gdańskiej grupy paliwowej

Zainteresowane oficjalnie nabyciem od Skarbu Państwa akcji Lotosu są należąca do Gazpromu firma Gazpormnieft i Rosnieft. Ale – jak przyznał cytowany przez portal OilRu wicepremier Igor Sieczyn – koncerny rosyjskie mogą połączyć siły z zagraniczną firmą. – Być może stworzymy konsorcjum z udziałem cudzoziemców, a nawet osób trzecich – stwierdził.

Wypowiedź przedstawiciela rządu potwierdza wcześniejsze opinie ekspertów, że rosyjskie koncerny nie będą między sobą rywalizować o Lotos, by nie podbijać wyceny. Zatem minister skarbu nie powinien liczyć, że złożą konkurencyjne oferty.

Eksperci oceniają, że w konsorcjum będzie mógł się znaleźć – oprócz dwóch rosyjskich firm – także jeden z zachodnich koncernów, blisko z nimi współpracujący. Nieoficjalnie jako kandydata wymieniają francuską firmę paliwową Total. Francuzi niedawno zawarli porozumienie o współpracy z Rosnieftem i mają dobre relacje z Gazpromem jako m.in. współudziałowiec projektu wydobywczego na Morzu Barentsa.

Eksperci nie wykluczają, że do konsorcjum przystąpi brytyjsko-rosyjska firma TNK BP i to ona pełniłaby rolę „zachodniego partnera”. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Rosnieft, analizując pozycję Lotosu, rozważa możliwość uczynienia z polskiej firmy centrum swojej działalności w Europie. Ten rosyjski koncern ma też bowiem udziały w czterech niemieckich rafineriach, w tym korzystających z dostaw ropy rurociągiem Przyjaźń biegnącym z Rosji przez Białoruś i Polskę. Według ekspertów rosyjscy inwestorzy w Lotosie mogliby więc polskim władzom dać gwarancje utrzymania tranzytu ropy Przyjaźnią na wiele lat.

Reklama
Reklama

Rosyjskie władze, lobbując na rzecz swoich firm w przetargu na Lotos, chcą uniknąć powtórki sytuacji z Węgier, gdzie Surgutnieftiegaz kupił ok. 20 proc. akcji koncernu MOL prawie dwa lata temu od austriackiej firmy OMV. Ale do tej pory nie ma jako udziałowiec praktycznie nic do powiedzenia w węgierskiej firmie i nie może w pełni korzystać z prawa wykonywania głosów na WZA.

Igor Sieczyn zapowiedział, iż liczy na to, że gdyby rosyjskie firmy kupiły akcje Lotosu, to będą mogły w pełni korzystać z prawa przysługującego inwestorowi. – Chcemy, aby te procedury (akcji zakupu) były jak najbardziej przejrzyste i obejmowały gwarancje praw rosyjskich inwestorów – mówił.

Przetarg na Lotos wchodzi w nową fazę. Minister skarbu, który opublikował kilka tygodni temu zaproszenie do składania ofert na jego akcje, dziś powinien zacząć udostępniać memorandum informacyjne. Inwestorzy mają czas do końca stycznia na pobranie dokumentów, a do 4 lutego mogą składać oferty. Jak zapowiedział w zeszłym tygodniu premier Donald Tusk sprzedaż Lotosu nastąpi dopiero w 2012 r. po akceptacji przez rząd, bo firma ma strategiczne znaczenie. Wczoraj prezes grupy Paweł Olechnowicz przekonywał dziennikarzy, że w Gdańsku nie ma atmosfery wyczekiwania na inwestora. – Mamy nowoczesną rafinerię, zakończyliśmy jej rozbudowę, a wyniki w przyszłym roku będą lepsze niż w obecnym – mówił. – Nie musimy czekać na dobrego wujka, który by miał nam pomagać czy to w spłacie kredytów, czy bieżącej działalności.

W przyszłym roku gdańska firma musi zacząć spłacać zobowiązania wynikające z kredytów zaciągniętych na rozbudowę rafinerii. Zadłużenie po trzech kwartałach wynosiło ok. 5 mld zł. Zarząd przekonuje, że to nie problem.

Koncerny z tego kraju mogą zbudować konsorcjum z jedną z zachodnich firm, która złoży ministrowi skarbu ofertę na zakup akcji gdańskiej grupy paliwowej

Zainteresowane oficjalnie nabyciem od Skarbu Państwa akcji Lotosu są należąca do Gazpromu firma Gazpormnieft i Rosnieft. Ale – jak przyznał cytowany przez portal OilRu wicepremier Igor Sieczyn – koncerny rosyjskie mogą połączyć siły z zagraniczną firmą. – Być może stworzymy konsorcjum z udziałem cudzoziemców, a nawet osób trzecich – stwierdził.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Biznes
Wojna handlowa powraca, program Orka i bunt europejskiego przemysłu
Biznes
Przemysław Kuna, prezes UKE: Jestem i będę niezależnym regulatorem
Biznes
Startuje e-Board of Directors!
Biznes
Renault na czarnej liście Kremla. Symboliczny wpis
Biznes
Pekin zaostrza kontrolę eksportu metali ziem rzadkich, sprzedaż mieszkań rośnie
Reklama
Reklama