Ciech zaakceptował ofertę Zakładów Azotowych Puławy dotyczącą przejęcia 89,46 proc. udziałów Gdańskich Zakładów Nawozów Fosforowych Fosfory. Jednocześnie inwestor zobowiązał się do spłaty pożyczek jakie pomorskie zakłady zaciągnęły u spółki matki. W sumie więc Puławy zapłacą zapewne Ciechowi blisko 230 mln zł.
- Kwota nie jest mała - zauważa Paweł Burzyński, analityk z DM BZ WBK. - Z punktu widzenia Ciechu to z całą pewnością dobry biznes. Sprzedaje zakład, którego od dłuższego czasu chciała się pozbyć w dodatku odzyskuje pożyczone mu pieniądze - uzasadnia. - Łączna wartość transakcji faktycznie nieco mnie zaskoczyła. Nie spodziewałem się, że przekroczy 200 mln zł - potwierdza Kamil Kliszcz, DI BRE Banku.
W tej sytuacja radość prezesa Ciechu jest w pełni zrozumiałe. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, ze udało nam wynegocjować korzystną cenę za aktywa niezwiązane z główną działalnością grupy - deklaruje w przesłanym mediom komunikacie Ryszard Kunicki szef Ciechu. - Wierzę, że również bardzo zadowoleni są nasi partnerzy z Puław, gdyż to umowa korzystna dla obu stron - dodaje.
Na ile faktycznie transakcja będzie korzystna dla Puław? Na to pytanie trudno dziś odpowiedzieć. - Z oceną trzeba się będzie wstrzymać do czasu, aż zarząd Puław zaprezentuje swoje plany dotyczące Gdańskich Fosforów, efekty synergii i włączenie nowej spółki w działalność całej grupy - deklaruje Kliszcz. Dodaje, że niewątpliwymi atutami pomorskich zakładów jest infrastruktura logistyczna (dostęp do nabrzeża) oraz inne niż wytwarzane w Puławach portfolio nawozów.
Reakcja rynku wskazuje na to, że inwestorzy uważają, że transakcja jest korzystna dla obu stron: kurs Ciechu rośnie bowiem o prawie 0,7 proc., do 23,25 zł, zaś Puław o blisko 1,1 proc., do 80,2 zł.