Zawiniły władze portów, zapłacą przewoźnicy

Jedynym elementem presji ze strony linii na władze lotniska jest samolot pełen pasażerów - mówi Jacek Krawczyk, przewodniczący Rady Nadzorczej PLL LOT

Publikacja: 28.12.2010 00:10

Jacek Krawczyk, przewodniczący Rady Nadzorczej PLL LOT

Jacek Krawczyk, przewodniczący Rady Nadzorczej PLL LOT

Foto: Forum, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

[b]Rz: Tegoroczna zima zaskoczyła lotniska jak sesja studentów?[/b]

Jacek Krawczyk: Zgadzam się w pełni. Jestem właśnie po doświadczeniach z 23 grudnia na lotnisku brukselskim. Poziom bałaganu i dezorganizacji przekroczył tam wszystkie dopuszczalne normy. Nasz samolot został odkołowany od bramki i około dwóch godzin trwało jego odladzanie. Na pokładzie był komplet pasażerów, dużo małych dzieci. Ostatecznie od momentu wejścia pasażerów do samolotu do jego startu minęły trzy godziny, przy czym wina przewoźnika w tym bałaganie była żadna. Nie można było zażądać odholowania samolotu z powrotem do rękawa, bo wówczas mógłby nie odlecieć w ogóle. Jedynym elementem presji ze strony linii na władze lotniska jest właśnie samolot pełen pasażerów. To pokazuje poziom przygotowania lotnisk do zimy, która przecież zdarza się w grudniu na tej szerokości geograficznej i nie powinna być dla nikogo niespodzianką. A Urząd Lotnictwa Cywilnego wręcz zachęca: drodzy pasażerowie, domagajcie się od przewoźników odszkodowań. Nie od lotniska, ale od linii.

[b]Podobna sytuacja była na Heathrow, gdzie przedstawiciel Lotu biegał i zwoływał pasażerów zdezorientowanych, bo rejs naszego przewoźnika według informacji na tablicy odlotów był odwołany, a w rzeczywistości miał odbyć się zgodnie z rozkładem. Skąd się wziął taki bałagan?[/b]

A przy tym Urząd Lotnictwa Cywilnego wręcz zachęca: drodzy pasażerowie domagajcie się od przewoźników odszkodowań. Nie od lotniska, które nie stworzyło warunków dla linii, ale od linii. Zdarzały się też sytuacje, że Eurocontrol wyrzucał z rozkładu lot który miał szansę odlecieć punktualnie, bo na przykład nad Polską nagle zrobił się tłok.

[b]To wy poniesiecie koszty zimy...[/b]

Oczywiście. Po pierwsze, nie zarobiliśmy. Po drugie, mamy pasażerów, których musimy wysłać maszynami innych przewoźników, aby jak najszybciej mogli dotrzeć do miejsca przeznaczenia. Po trzecie, wydamy pieniądze na odszkodowania, o które pasażerowie zgodnie z prawem wystąpią. Lotnictwo cywilne zostało w Unii Europejskiej tak poukładane, że tylko przewoźnicy funkcjonują na rynku, a całe otoczenie jest poza nim.

[b]Jakie szanse mają linie lotnicze, żeby odzyskać chociaż część strat, jakie poniosły?[/b]

Żadne. Podczas wulkanu wydarzenia były niezależne od wszystkich. Wtedy Komisja Europejska napuściła pasażerów na linie lotnicze. Tym razem KE także nie powiedziała, które lotniska zawiodły i jakie poniosą konsekwencje.

[b]Teoretycznie LOT mógłby wystąpić o odszkodowanie do brytyjskiego BAA, paryskiego ADP czy władz lotniska w Brukseli?[/b]

Na pewno zrobimy analizy. Po pierwsze, mamy z tego powodu realne straty. A po drugie, jest to zjawisko, które się powtarza i jest coraz bardziej niepokojące. Rok temu, kiedy została zaostrzona kontrola bezpieczeństwa, lotniska także sobie nie radziły. I nie mówię o polskich, bo na władze Okęcia nie dam powiedzieć złego słowa. Ale w Europie jest dramat. Zamknięcie portu, gdy spada 15 cm śniegu, oznacza, że nie jest on przygotowany do funkcjonowania zimą.

[b]Blisko współpracuje pan z komisarzem odpowiedzialnym za transport w UE. Może Komisja ujmie się za liniami?[/b]

Nie spodziewam się tego. Dla Komisji ważne są sprawy infrastruktury, lotnisk, nawigacji – i to naturalnie słuszne. Ale nie ma tam problemów linii lotniczych.

[b]Jak tegoroczne problemy odbiją się na wynikach LOT?[/b]

Odczuwalnie. Jest to tym bardziej przykre, że LOT wykonał ogromną pracę, aby obniżyć koszty. Wiadomo, że wybuch wulkanu zmniejszył nasz ostateczny wynik w 2010 r. o 25 – 30 mln zł. Grudniowy kataklizm na europejskich lotniskach także bardzo zaboli, bo jest to czas wzmożonego i dobrze płatnego ruchu. I to są straty nie do odrobienia.

[b]Rz: Tegoroczna zima zaskoczyła lotniska jak sesja studentów?[/b]

Jacek Krawczyk: Zgadzam się w pełni. Jestem właśnie po doświadczeniach z 23 grudnia na lotnisku brukselskim. Poziom bałaganu i dezorganizacji przekroczył tam wszystkie dopuszczalne normy. Nasz samolot został odkołowany od bramki i około dwóch godzin trwało jego odladzanie. Na pokładzie był komplet pasażerów, dużo małych dzieci. Ostatecznie od momentu wejścia pasażerów do samolotu do jego startu minęły trzy godziny, przy czym wina przewoźnika w tym bałaganie była żadna. Nie można było zażądać odholowania samolotu z powrotem do rękawa, bo wówczas mógłby nie odlecieć w ogóle. Jedynym elementem presji ze strony linii na władze lotniska jest właśnie samolot pełen pasażerów. To pokazuje poziom przygotowania lotnisk do zimy, która przecież zdarza się w grudniu na tej szerokości geograficznej i nie powinna być dla nikogo niespodzianką. A Urząd Lotnictwa Cywilnego wręcz zachęca: drodzy pasażerowie, domagajcie się od przewoźników odszkodowań. Nie od lotniska, ale od linii.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca