We wtorek firma FoodCare poinformowała, że gdański sąd zdecydował, że Maspex nie może produkować, sprzedawać i promować Tigera. W ślad z nią Dariusz Michalczewski, właściciel znaku towarowego Tiger ujawnił, że z kolei sąd w Krakowie zabronił tego FoodCarowi. Decyzję w tej sprawie podjął 5 stycznia 2010 r.

Dla byłego boksera sprawa jest prosta. Wydał oświadczenie, w którym informuje to firma Maspex posiada wyłączną licencję na możliwość korzystania z oznaczenia Tiger i wykorzystywania jego wizerunku przy produkcji napoju Tiger Energy Drink. — Umowa z poprzednim licencjonobiorcą, firmą Foodcare została rozwiązana w trybie natychmiastowym z powodu niewywiązywania się przez nią z umowy licencyjnej – wyjaśnia Michalczewski.

FoodCare w odpowiedzi na oświadczenie Michalczewskiego poinformował, że orzeczenia sądu w Krakowie nie otrzymał. W tym samym komunikacie prasowym podkreśla jednak, że "warunkiem skuteczności orzeczenia i wynikającego z niego zakazu, jest wpłata bardzo wysokiej kwoty kaucji przez ewentualnego wnioskodawcę". Dariusz Michalczewski zapewnia, że kaucja nie jest problemem. — Jak tylko otrzymam pismo od razu wpłacę wymaganą kaucję w wysokości 3 mln złotych — mówi.