Przeciętne wynagrodzenie na Mazowszu w III kw. wyniosło 4262,55 zł brutto – wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego. W porównaniu z III kw. 2009 roku wzrosło tylko o 0,1 proc.

To dane dotyczące całej gospodarki – sektora dużych i małych firm, a także sfery budżetowej. Pokazują, że płace w woj. mazowieckim praktycznie stanęły w miejscu. Jeśli zaś weźmiemy po uwagę fakt, że we wrześniu zarobki nauczycieli wzrosły o ok. 7 proc., w pozostałych sektorach, najprawdopodobniej w małych firmach, wynagrodzenia często musiały ulegać obniżeniu. Podobnie sytuacja wygląda w woj. lubuskim. W III kw. roczny wzrost wyniósł tylko 0,25 proc. – do 2867,13 zł. Tak niska dynamika doprowadziła do tego, że lubuskie stało się regionem o najniższym przeciętnym wynagrodzeniu w kraju. W urzędach pracy ponad 90 proc. ofert dotyczy minimalnego wynagrodzenia. Rok wcześniej niechlubną palmę pierwszeństwa w najniższych płacach dzierżyły Warmia i Mazury.

Nie wszędzie jednak sytuacja była tak zła. W woj. łódzkim i lubelskim przeciętna miesięczna płaca w całej gospodarce zwiększyła się prawie o 5 proc., odpowiednio do 3082,59 zł i 3058,89 zł. Za stosunkowo wysoki wzrost (w całej Polsce roczna dynamika wyniosła 2,9 proc.) odpowiada przede wszystkich sektor przedsiębiorstw zatrudniających więcej niż dziesięć osób.