Koncerny motoryzacyjne nie mogą narzekać na miniony rok. Ich dobra passa znalazła odzwierciedlenie w zyskach i bonusach, jakie przygotowały dla swoich obywateli. Daimler postanowił wydać 125 mln euro na premie dla 260 tys. pracowników. W ten sposób zamierza upamiętnić fakt, że 125 lat temu patentowano samochód z silnikiem spalinowym. Uzyskał go Gottlieb Daimler, jeden z twórców koncernu. W sumie wypłaci każdemu z zatrudnionych ponad rok w firmie ok. 1 tys. euro
Z kolei Ford ogłosił, że zarobił w ubiegłym roku po odliczeniu podatków 6,6 mld dol. - najwięcej od dziesięciu lat, ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej (w 2009 roku odnotowały zyski równe 2,7 mld dol.
Ford ma powody do dumy z jeszcze jednego powodu - udało mu się uniknąć zabiegów o państwową pomoc, bo przed kryzysem koncern zaciągnął 23,5 mld dol. kredytu, dając w zastaw cały swój majątek, łącznie ze znakiem firmowym. W ciągu ostatniego roku spłacić ponad połowę długów. Jego zadłużenie zmniejszyło się z 33,6 do 14,5 mld dol.
Tryumfem cieszy się też koncern Volkswagen, który w minionym roku znacznie zwiększył sprzedaż w porównaniu z 2009 rokiem. W sumie nowych nabywców zyskało 7,14 miliona aut spod znaku VW. Światowy rynek aut osobowych również rozwijał się bardzo dobrze, jednak wzrósł tylko o 11,3 procent, koncern zdobył więc kolejne udziały w rynku, głownie dzięki ekspansji na rynki azjatyckie. Sprzedaż w Chinach wzrosła o 37,4 procent do 1,92 mln sztuk (2009: 1,40 mln). Również w Indiach odnotowano wzrosty, koncern przekazał tam nowym właścicielom 53.300 samochodów (2009: 19.000), czyli o 181 procent więcej, niż rok wcześniej. W całym regionie Azji i Pacyfiku odnotowany został wyraźnie wyższy wynik sprzedaży: 2,14 miliona (2009: 1,55 mln; + 38,5 procent) samochodów.
Nie znamy jeszcze ostatecznych wyników Toyoty, ale także japoński producent spodziewa się pozytywnych informacji. W kwartale zakończonym we wrześniu największy na świecie koncern motoryzacyjny osiągnął 98,7 mld jenów (1,2 mld dol) zysku netto.