Analizując dane statystyczne odnośnie produkcji żywności na świecie, zmian w demografii oraz ruchów cen, wyraźnie widać, że przynajmniej do obecnych czasów (koniec 2010 roku) przyrost ludności świata nie powodował braków w produkcji żywności.
I tak w okresie od roku 2000 do 2005 ludność świata wzrosła o 383 mln (najwięcej w Azji – 237,8 mln i Afryce – 92,3 mln), tj. o około 5 proc. (w 2008 roku wyniosła 6,7 mld), natomiast produkcja rolna kolejno w tym samym okresie: ryż z 594,4 mln ton do 623,6 mln ton, tj. o 5 proc. Analizując zaś poszczególne produkty, sytuacja wygląda następująco: owies (od 2006 do 2009 roku) o 14 proc. (z 136,2 mln ton do 153,9 mln ton), pszenica (lata 2005 – 2009) z 628,7 mln ton do 681,9 mln ton (wzrost o ok. 8 proc.). Podobnie wyglądają inne surowce żywnościowe.
Z kolei w porównywalnym okresie odnotowano istotne zmiany w cenach wyrobów rolniczo-spożywczych; i tak: ceny (za 1 tonę) pszenicy wynoszące w grudniu 2000 r. 128,1 dol. wzrosły do 164,44 dol. w grudniu 2005 roku – aby osiągnąć w grudniu 2010 roku 306,99 dol. Cena kukurydzy od grudnia 2001 r. wzrosła z 86,27dol./t do 251,02 dol./t w 2010 roku. Olej rzepakowy kosztował w grudniu 2004 roku 671,66 dol./t, aby w 2010 roku osiągnąć cenę 1185,77dol./t. Olej palmowy – wzrost z 370,09 dol./t do 1,171 dol./t.
[srodtytul]Wzrost kosztów życia[/srodtytul]
Według raportu Banku Światowego (World Bank Report 2008) w latach 1974 – 2005 ceny żywności (po uwzględnieniu inflacji) spadły o 75 proc., ale ceny nominalne, jak pokazano wyżej, które płacą konsumenci, wzrosły w tym okresie kilkakrotnie. Nic dziwnego więc, iż przy przychodach w granicach 100 – 300 dol. miesięcznie (a w wielu krajach Afryki przychody dzienne wynoszą ok. 2 dol.) musiało dojść do gwałtownych rozruchów, których jesteśmy świadkami.
Co mogło spowodować tak duży ruch w cenach surowców rolniczych, skoro nie uzasadnia tego ani popyt, ani też podaż (rezerwy podstawowych surowców opisanych powyżej stale rosną)?