Niepokoje w Libii, które przełożyły się na gwałtowny wzrost cen ropy, powodują, że drożeje też węgiel. Na jego ceny wpływ miały także m.in. powodzie w Australii, która jest jednym z głównych dostawców tego paliwa. Zdaniem ekspertów ceny węgla poza kontraktami będą się utrzymywać na poziomie ok. 120 dol. za tonę. Węgiel koksowy, baza do produkcji stali, kontraktowany często kwartalnie, może zdrożeć nawet do 300 dol. za tonę.
– Ceny spotowe, czyli te poza kontraktami, bardzo silnie reagują na inne impulsy gospodarcze, w tym głównie na ceny surowców energetycznych na świecie – mówi w rozmowie z „Rz" dr Urszula Lorenz z krakowskiego Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk. – Przy skokach cen ropy może pojawić się niepokój na rynku węgla. Ale według mnie chwilowy, bo sytuacja z roku 2008 r. była dla rynku nauczką i według mnie cena spotowa węgla energetycznego nie powinna przekraczać 120 dol. za tonę – dodaje. Przypomnijmy, że w 2008 r. węglowa bańka spekulacyjna doprowadziła do tego, że tona węgla energetycznego kosztowała nawet ponad 200 dol. za tonę, potem cena gwałtownie spadła.
– Nie wykluczam, że mogą być takie tygodnie, gdy cena tony węgla energetycznego przekroczy 130 dol. Może rosnąć, jeśli w górę pójdzie np. gaz dla energetyki. Ale nie spodziewam się, by była to długofalowa tendencja – mówi dr Lorenz. – Po powodziach w Australii węgiel też mocno drożał, ale tylko przez chwilę – przypomina. Dodaje, że trudno mówić o cenach węgla zwłaszcza w kontekście cen praw do emisji CO2. – Jest różnica między rynkiem Atlantyku i Pacyfiku. Tam nikt nie patrzy na emisję, także dlatego, że tempo wzrostu gospodarczego jest wyższe. Jeśli Europa będzie się sama ograniczać, zapotrzebowanie na węgiel spadnie, więc cena też – tłumaczy dr Lorenz.
Zdaniem dr Urszuli Ozgi-Blaschke z PAN należy się spodziewać również wzrostu cen węgla koksowego, bazy do produkcji stali. – Ceny w kontraktach w drugim kwartale mogą przekroczyć 300 dolarów za tonę – mówi Ozga-Blaschke. W pierwszym kwartale było to 225 dol. za tonę.
O ile bowiem węgiel energetyczny kontraktuje się głównie rocznie, tak energetyczny, zależny od wahań koniunktury, kwartalnie. Np. kontrolowany przez czeskiego miliardera Zdenka Bakalę koncern New World Resources 80 proc. węgla koksowego kontraktuje w japońskim roku fiskalnym (teraz 163 euro za tonę), a 20 proc. kwartalnie (165 euro w I kw. 2011 r., o 7 proc. drożej niż w IV kw. 2010 r.).