Bumar: fabryki broni na eksport

Bumar zmienia eksportową strategię: tam gdzie gotowa, polska broń nie znajdzie nabywców, zaoferuje kontrahentom technologie obronne i kompletne fabryki uzbrojenia. Są na nie chętni

Publikacja: 27.03.2011 13:30

Czołg PT-91EX Bumaru

Czołg PT-91EX Bumaru

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

W minionym roku eksport broni przyniósł obronnemu holdingowi 348 mln zł, to nieco ponad 100 mln dolarów, najmniej od lat. — Po kryzysie, który spowodował drastyczne cięcia budżetów wojskowych w większości krajów, tak jak inni producenci, dopiero teraz zaczynamy odrabiać straty — tłumaczy Dariusz Dębowczyk wiceprezes polskiej grupy skupiającej 24 spółki sektora zbrojeniowego.

Zeszłoroczne przychody holdingu — 2,6 mld zł, są zdecydowanie niższe od tych z lat poprzednich: Bumar zbudował je niemal wyłącznie na sprzedaży wyposażenia własnym siłom zbrojnym. — To też światowy standard. Wszystkie armie, jeśli mają taką możliwość, kontraktują broń u krajowych, najpewniejszych dostawców. Zresztą o eksportowe sukcesy coraz trudniej nawet potężnym zachodnim koncernom — mówi Tomasz Hypki wydawca specjalistycznego pisma Raport WTO.

Prezes Dębowczyk, który opowiada za handlowe, zagraniczne interesy Bumaru szacuje, iż wartość dopiero negocjowanych lub już przygotowanych kontraktów może przynieść w najbliższych latach spółkom holdingu 2, 7 mld złotych. Dębowczyk jest przekonany, że sporą cześć tej sumy stanowić będą należności za transfer technologii i budowę kompletnych fabryk uzbrojenia. Tylko „Rz" Bumar ujawnił, że trwa już uzgadnianie pierwszych inwestycji.

Technologie do Indii i Wietnamu

Od pięciu lat trwają w Indiach negocjacje z koncernem Beml w sprawie kontynuowanie dostaw kilkuset wozów zabezpieczenia technicznego (WZT 3) dla sił pancernych. Bumar w przeszłości już kilkakrotnie sprzedawał Hindusom duże partie tych pojazdów, a ostatnia transakcja (2007-2008 r) wyceniana na 210 mln dol. należała do największych w zbrojeniówce. Nadal trwają starania Bumaru, by sfinalizować przedsięwzięcie. Hindusi stawiają warunek: znaczna część produkcji musi być ulokowana w miejscowych zakładach. — Jesteśmy gotowi do transferu technologii — mówi prezes Dębowczyk.

Gotowa jest już umowa o budowie w polskiej Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni 60 metrowego żaglowca szkolnego dla wietnamskiej marynarki. Projekt pochodzi z gdańskiej pracowni Zygmunta Chorenia, światowej sławy budowniczego tego typu jednostek. Wietnam, chce skorzystać z polskiego rządowego kredytu w wysokości 250 mln dolarów i zamówić w polskich stoczniach kilkanaście okrętów patrolowych dwóch typów. Pierwsze egzemplarze powstawałyby u nas, potem technologia sukcesywnie przekazywana byłaby do stoczni w Indochinach. Bumar negocjuje też sprzedaż elektronicznego systemu ochrony portów — jego twórcą jest Centrum Techniki Morskiej w Gdyni. Jak się dowiedziała „Rz", wietnamska flota jest zainteresowana rozbudowaną, najnowocześniejszą wersją systemu, który testowało już w swoich bazach morskich NATO. Bumar liczy też na zlecenia remontów sprzętu pancernego w tym ok 400 czołgów T54 i T55 i kilkuset bojowych wozów piechoty. Konkretnych zamówień spodziewa się w tym przypadku należące do grupy Bumar warszawskie Przemysłowe Centrum Optyki wyspecjalizowane w budowie noktowizji, termowizji, sprzętu obserwacyjnego i systemów kierowania ogniem. Jeśli biznes z Bumarem się powiedzie, Wietnamczycy nie wykluczają znacznego zwiększenia polskiego kredytu przeznaczonego na modernizację uzbrojenia.

Kobry dla Indonezji, lotnicza technika dla Algierii

Znacznie większy od wietnamskiego, bo stumetrowy żaglowiec szkoleniowy planuje zamówić w zewnętrznych stoczniach armia indonezyjska. W kwietniu w Dżakarcie w przetargu zderzą się oferty — polska i dwóch stoczni hiszpańskich. Indonezja, która już zamówiła w stołecznym Radwarze przeciwlotniczy zestaw Aster (pojazdy z wyrzutniami pocisków kierowanych Grom, artylerią, systemami radiolokacyjnymi i dowodzenia) wkrótce odbiorą kolejny — w sumie Bumar zarobi 80 mln dol. To jednak nie wszystko: Indonezja nie kryje zainteresowania polskimi systemami artylerii rakietowej Langusta uzbrojonymi w pociski feniks o wydłużonym zasięgu. Dżakarta chciałaby jednak czterdziestolufowe wyrzutnie ze Stalowej Woli montować na własnych pojazdach i kupić w Polsce technologie tych współczesnych katiusz.

— Przygotowujemy ofertę współpracy — zapewnia wiceprezes Bumaru.

Wspólna praca konstruktorów polskich i algierskich już trwa. Przygotowują modernizację systemów przeciwlotniczych krótkiego zasięgu. Bumar zaoferował też algierskiemu lotnictwu nową technologię obsługi samolotów. 29 i Mig 24 — według oceny stanu technicznego. — Nasz warszawski Wojskowy Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych i wojskowe zakłady Lotnicze z Bydgoszczy mają spore doświadczenia w tej dziedzinie -mówi Dębowczyk.

Obronny biznes w Afryce i Amerykach

Oferty przemysłowej współpracy Bumar złożył też w Brazylii i Peru. Brazylijska armia, która przezornie różnicuje źródla zaopatrzenia w broń, w ostatnich latach odkryła możliwości polskiej zbrojeniówki. Wojskowi eksperci już wymienili doświadczenia. Brazylijskie siły zbrojne są zainteresowane przejęciem technologii budowy kierowanych pocisków przeciwlotniczych i przenośnych wyrzutni GROM. Duże szanse ma polska optoelektronika zaadaptowana m.in. dla ochrony granic. Inżynierowie z obydwu krajów kreślą plany uruchomienia w Brazylii linii technologicznych do wytwarzania amunicji średnich kalibrów. Brazylia chce też z pomocą polskich firm rozwijać produkcję radarów dalekiego zasięgu, również do celów cywilnych.

Bumar wciąż zabiega o zamówienia na czołgi Twardy w Peru, liczy też na współpracę w produkcji broni strzeleckiej i oferuje fabrykę amunicji małych kalibrów. — Nie jesteśmy bez szans — ocenia wiceprezes Dębowczyk.

Niewykluczone iż Bumar będzie budował od podstaw przemysł zbrojeniowy w Nigerii. Armia tego kraju potrzebuje fabryk materiałów wybuchowych i amunicji. Nigeryjczycy zainteresowani są także montażem u siebie polskich transporterów rosomak.

By szerzej wejść na północnoamerykański rynek przede wszystkim z półautomatyczną bronią strzelecką i amunicją dla cywilnych użytkowników i kolekcjonerów, być może niedługo powstanie za oceanem spółka produkcyjno- handlowa Bumar USA — informują w zbrojeniowym koncernie.

W minionym roku eksport broni przyniósł obronnemu holdingowi 348 mln zł, to nieco ponad 100 mln dolarów, najmniej od lat. — Po kryzysie, który spowodował drastyczne cięcia budżetów wojskowych w większości krajów, tak jak inni producenci, dopiero teraz zaczynamy odrabiać straty — tłumaczy Dariusz Dębowczyk wiceprezes polskiej grupy skupiającej 24 spółki sektora zbrojeniowego.

Zeszłoroczne przychody holdingu — 2,6 mld zł, są zdecydowanie niższe od tych z lat poprzednich: Bumar zbudował je niemal wyłącznie na sprzedaży wyposażenia własnym siłom zbrojnym. — To też światowy standard. Wszystkie armie, jeśli mają taką możliwość, kontraktują broń u krajowych, najpewniejszych dostawców. Zresztą o eksportowe sukcesy coraz trudniej nawet potężnym zachodnim koncernom — mówi Tomasz Hypki wydawca specjalistycznego pisma Raport WTO.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej