Powoli przybywa aut superekologicznych

W Polsce na samochody elektryczne stać na razie firmy energetyczne i banki

Publikacja: 31.03.2011 03:48

Mały i-MiEV kosztuje 161 tys. zł – tyle, co luksusowa limuzyna

Mały i-MiEV kosztuje 161 tys. zł – tyle, co luksusowa limuzyna

Foto: Rzeczpospolita

Kluczyki do dwóch elektrycznych samochodów Mitsubischi i-MiEV odebrał wczoraj Bank Ochrony Środowiska (BOŚ). – Będą nimi jeździli pracownicy banku w ramach obowiązków służbowych. Także specjaliści od finansowania przedsięwzięć w ochronie środowiska – mówi wiceprezes BOŚ Adam Grzebieluch.

Superekologicznych aut w Polsce przybywa, ale powoli. Prócz BOŚ cztery sztuki i-MiEV kupiła jeszcze firma Fortum, jedno auto otrzymało Biuro Rozwoju Krakowa, a 22 sztuki zamówiły dwie firmy energetyczne, których nazw importer nie zdradza. – Chcemy do końca roku sprzedać w Polsce około stu i-MiEV – zapowiada dyrektor zarządzający polskiego oddziału Mitsubishi Arkadiusz Tomala.

Kolejne marki dopiero się pojawią. Od czerwca zamówienia na swoje auto – bliźniaczy wobec i-MiEV model iON – zacznie przyjmować Peugeot Polska. Nie wiadomo natomiast, kiedy trafią do nas przeboje kolejnych marek: Nissan Leaf czy Chevrolet Volt.

Przeszkodą w rozpowszechnieniu elektrycznych aut są przede wszystkim ich ceny.

i-MiEV kosztuje 161 tys. zł, co jak na miejskie autko z ograniczonym zasięgiem jest kwotą astronomiczną. Dlatego na polskim rynku na takie pojazdy decydować się będą – przynajmniej na razie – nieliczni. Peugeot zakłada, że odbiorcami będą klienci flotowi: duże firmy i instytucje. – Na razie przyjmujemy, że zainteresowanym proponowany będzie długoterminowy wynajem ze stawką ok. 2 tys. zł miesięcznie – mówi Xavier Crespin, dyrektor ds. marketingu Peugeot Polska. Jeśli jednak zainteresowanie wzrośnie, iON będzie nie tylko wynajmowany, ale także sprzedawany. Wiadomo już, że trzy sztuki iON znajdą się wśród 117 samochodów przekazywanych przez Peugeota dla potrzeb polskiej prezydencji w UE.

Kiedy popyt na auta elektryczne wzrośnie? W Polsce nieprędko, bo nie ma szans na spadek cen. – Mimo oferty aut elektrycznych i hybrydowych brakuje zachęt ze strony rządu do promowania ekologicznej motoryzacji. Dlatego średnia wieku aut na naszych drogach wynosi 15 lat – mówi prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego Jakub Faryś.

Tymczasem takie zachęty stają się w Europie powszechne. W Czechach pojazdy napędzane paliwami alternatywnymi są zwolnione z podatku drogowego. W Niemczech z rocznego podatku drogowego na pięć lat od pierwszej rejestracji zwolnione są wszystkie auta elektryczne. Podobnie we Włoszech, gdzie ulgą objęto także auta na gaz LPG i CNG. Zwolnienia podatkowe obowiązują też w Danii i  Szwecji. Do tego dochodzą premie przy zakupie. Np. we Francji nabywcy aut emitujących do 60 g CO2/km dostają bonus wart 5 tys. euro. W Wielkiej Brytanii premia dla nabywcy auta elektrycznego wynosi 5 tys. funtów, w Portugalii 5 tys. euro.

Wszystko wskazuje, że musimy czekać na większe nasycenie globalnego rynku. Szansę na spadek cen przyniesie dopiero znaczne zwiększenie produkcji baterii. Dziś stanowią ok. 90 proc. kosztu auta.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora, a.wozniak@rp.pl

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca