– Dwucyfrowe zwyżki, którymi cieszyliśmy się w minionej dekadzie, przechodzą do historii – mówi Joanna Bancerowska, dyrektor ds. korporacyjnych Agros Novej, właściciela marki Fortuna. Jej zdaniem w najbliższych latach sprzedaż soków, nektarów i napojów niegazowanych może rosnąć w tempie kilku procent rocznie.
Tempo wyhamuje, ponieważ rynek się nasycił. – Soki, nektary i napoje to jedna z największych kategorii spożywczych w Polsce – podkreśla Dorota Liszka, rzecznik prasowy grupy Maspex, lidera branży, do którego należą marki Tymbark i Kubuś.
W 2010 r. wydaliśmy na soki, nektary i napoje niegazowane w sumie ok. 3,3 mld zł, o niemal 7 proc. mniej niż rok wcześniej – wynika z danych firmy Nielsen, na które powołują się czołowi producenci. Wartość rynku pociągnęły w dół nektary i napoje. O ok. 12 proc. urosła natomiast sprzedaż soków, które nie zawierają cukru.
Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zwraca uwagę, że nektarom i napojom wyrósł nowy silny konkurent. Jest nim woda. W 2010 r. jej sprzedaż według Nielsena urosła o ok. 12 proc., do ponad 2,5 mld litrów. Wydaliśmy na nią ok. 2,6 mld zł, o 9 proc. więcej niż w 2009 r. Popyt na wodę rośnie, ale jej spożycie jest u nas nadal niższe niż w Europie Zachodniej. Jej atutem jest także niższa niż w przypadku napojów cena. – Gdy dochody nie rosną, to konsumenci wybierają częściej tańsze produkty – podkreśla Nosecka.
Do kupowania nektarów i napojów nie zachęcają także rosnące ceny. Do pierwszej fali podwyżek doszło w czwartym kwartale 2010 r. Doprowadziły do nich m.in. rekordowo drogie koncentraty owocowe oraz opakowania.