Zabraknie japońskich telewizorów

Skutki marcowego kataklizmu docierają do Polski. W maju mogą wystąpić opóźnienia w dostawach telewizorów. Problemy ma też motoryzacja

Publikacja: 21.04.2011 03:49

Zabraknie japońskich telewizorów

Foto: Panasonic

Informacje o możliwych brakach w ofercie dotarły do sieci handlowych. – Otrzymujemy sygnały od producentów o ograniczeniu dostępności części produktów i w konsekwencji możliwości podniesienia cen, co z pewnością będzie miało wpływ na ofertę na całym rynku – mówi Marcin Filipowicz, prezes Media Expert. Obecnie producenci w pełni wywiązują się z dostaw.

Podobne sygnały dotarły także do sieci Neonet. Jak wyjaśnia Dariusz Dziągwa, zastępca dyrektora marketingu firmy, ograniczenie podaży spowoduje sztuczne podniesienie popytu ze strony rynku. – Możliwe będzie zwiększenie cen sprzedaży przez producentów, a w konsekwencji przez dilerów i sklepy – mówi. Jego zdaniem jeszcze bardziej skorzystają na tym firmy koreańskie, które zapewne dostosują swoją politykę cenową do firm japońskich. Informacje o możliwych brakach na rynku potwierdzają też producenci.

– Obawiamy się, że opóźnienia w dostawach telewizorów do Polski mogą się pojawić w maju i czerwcu, nie wiemy na jaką skalę. Nasze fabryki i podwykonawcy w Japonii pracują pełną parą, aby nadrobić skutki trzęsienia ziemi i tsunami. W miesiącach letnich nie powinniśmy mieć już problemów – mówi Ireneusz Smaga, prezes Panasonic w Polsce.

Na nasze pytania nie odpowiedziało Sony, którego zakłady najmocniej odczuły skutki katastrofy. Sześć zostało od razu zamkniętych. Zdaniem analityków firma jeszcze długo będzie odbudowywała potencjał, co przełoży się na pozycję za granicą.

Z kolei przedstawiciele Sharpa wyjaśniają, że ich zakłady w Japonii nie ucierpiały zbyt mocno, a większość fabryk koncernu mieści się poza Japonią. – Dlatego teraz w sytuacji spadku popytu na tym rynku zakłady w innych krajach, w tym także w Polsce, mogą jeszcze przyśpieszyć produkcję, ponieważ otrzymają więcej części – wyjaśnia firma.

Problemy mają jednak nie tylko producenci elektroniki. Zdaniem analityków sytuacja w eksporcie gotowych aut i komponentów także będzie się pogarszać w kolejnych miesiącach. – Oczekujemy jeszcze silniejszego spadku, ponieważ żaden z koncernów nie był w stanie załatać luk w łańcuchach dostaw. Ale dopiero teraz widać, jak te braki są dotkliwe – mówi Yshiki Shinke, starszy ekonomista w tokijskim Daichi Life Research Institute. – To wszystko w sytuacji, kiedy za granicą popyt na japońskie auta jest coraz większy, a właśnie rozpoczął się szczyt sezonu.

Wczoraj Toyota poinformowała, że jest zmuszona ograniczyć produkcję w Chinach o 30 do 60 proc. i to przynajmniej na siedem tygodni. Jeszcze ucierpią z powodu zmniejszonych dostaw komponentów fabryki Toyoty w Stanach Zjednoczonych, gdzie produkcja zostanie ograniczona o 75 proc. przynajmniej na półtora miesiąca. W tych fabrykach produkowanych jest ponad trzy czwarte aut sprzedawanych w USA, w tym bestsellery: camry, corolla i rav4. Honda będzie potrzebowała przynajmniej dwóch do trzech miesięcy, aby powrócić do rytmu produkcji sprzed trzęsienia ziemi. Znacznie ograniczyły produkcję w Stanach Zjednoczonych także Subaru, Honda i Nissan – wszystko z powodu zmniejszonych dostaw części.

Japoński przemysł motoryzacyjny wykorzystuje moce tylko w 50 procentach. Zdaniem ekonomisty Yoshimasy Maruyamy tegoroczny (marzec 2011/marzec 2012) spadek eksportu będzie z pewnością dwucyfrowy. Straty spowodowane katastrofą rząd wylicza na 302 mld dolarów.

Eksport słabszy, niż oczekiwano

Według oczekiwań ekonomistów spadek japońskiego eksportu spowodowany trzęsieniem ziemi i tsunami miał wynieść w marcu 1,1 proc. Jednak w środę Ministerstwo Finansów poinformowało, że było to 2,2 proc. Najbardziej ucierpiał eksport samochodów, który spadł o 28 proc., oraz wyrobów elektronicznych i komponentów do ich produkcji, który stracił 25 proc. W przypadku przemysłu stoczniowego spadek wyniósł 10 proc. W efekcie marcowa nadwyżka w handlu zagranicznym zmniejszyła się o 78,9 proc. i wyniosła 2,37 mld dol. Ostatecznie w roku finansowym 2010/2011 (kończy się w marcu) Japończycy odnotowali 69 mld dol. nadwyżki w handlu zagranicznym.

Informacje o możliwych brakach w ofercie dotarły do sieci handlowych. – Otrzymujemy sygnały od producentów o ograniczeniu dostępności części produktów i w konsekwencji możliwości podniesienia cen, co z pewnością będzie miało wpływ na ofertę na całym rynku – mówi Marcin Filipowicz, prezes Media Expert. Obecnie producenci w pełni wywiązują się z dostaw.

Podobne sygnały dotarły także do sieci Neonet. Jak wyjaśnia Dariusz Dziągwa, zastępca dyrektora marketingu firmy, ograniczenie podaży spowoduje sztuczne podniesienie popytu ze strony rynku. – Możliwe będzie zwiększenie cen sprzedaży przez producentów, a w konsekwencji przez dilerów i sklepy – mówi. Jego zdaniem jeszcze bardziej skorzystają na tym firmy koreańskie, które zapewne dostosują swoją politykę cenową do firm japońskich. Informacje o możliwych brakach na rynku potwierdzają też producenci.

Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?