5 maja będzie burzliwym dniem w KGHM. Na 7.30 związkowi liderzy zaprosili pracowników pod siedzibę biura zarządu na wysłuchanie publiczne dotyczące podwyżek podstawowych składników płac. Prezes KGHM Herbert Wirth pozytywnie odniósł się do propozycji, ale chciał, by w piątek strony ustaliły zasady wysłuchania. Związkowcy tę prośbę zignorowali.
– Można odnieść wrażenie, że faktycznym zamiarem związków jest organizacja widowiskowej pikiety, która z negocjacjami nie ma nic wspólnego. Taka forma demonstracji nie prowadzi do osiągnięcia oczekiwanego kompromisu – oświadczył zarząd spółki.
Szefowie KGHM podkreślili, że ustalenia nie przewidują kontynuacji negocjacji płacowych 5 maja. Działacze domagają się podwyżki podstawowych pensji o 300 zł. W skali roku oznaczałoby to dla KGHM około 200 mln zł dodatkowych wydatków.