Droga ropa niepokoi branżę lotniczą

Przewoźnicy robią wszystko, żeby zredukować koszty. Ale to nie wystarczy, jeśli cena paliwa jeszcze wzrośnie

Publikacja: 07.06.2011 03:44

Światowe lotnictwo czeka kolejny bardzo trudny rok

Światowe lotnictwo czeka kolejny bardzo trudny rok

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Światowe lotnictwo czeka kolejny bardzo trudny rok. Tegoroczne zyski wszystkich światowych przewoźników wyniosą 4 mld dol. To o 4,6 mld dolarów mniej niż IATA prognozowało jeszcze w marcu 2011 r. – nie ukrywał podczas walnego zgromadzenia IATA (Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych) odchodzący po dziesięcioletniej kadencji dyrektor generalny Giovanni Bisignani.

Głównym powodem gorszych wyników finansowych są wyższe ceny paliwa lotniczego, które większość linii przerzuca na pasażerów. W efekcie rosną opłaty paliwowe, co rzutuje na ceny biletów i ogranicza popyt. Te linie, które zdecydowały się droższe paliwo wziąć na siebie, cierpią z powodu większych wydatków. Średnia cena paliwa w 2011 r. jest dzisiaj szacowana na 110 dol. za baryłkę. W marcu przewidywano, że będzie to 96 dol. Dodatkowo nie wszystkie linie stać na wykupienie ubezpieczenia od wzrostu kosztów benzyny lotniczej. Zdaniem IATA tylko połowa tegorocznych zakupów została ubezpieczona po cenach z roku ubiegłego. – Tegoroczne koszty paliwa światowego lotnictwa cywilnego wyniosą 176 mld dolarów – mówi ł Bisignani.

Podkreślił przy tym, że w roku 2001 branża odnotowywała zyski, kiedy cena paliwa nie przekraczała 25 dol. za baryłkę. Teraz minimalny zysk jest w stanie wypracować przy ropie kosztującej ponadczterokrotnie więcej. W tym samym czasie linie obcięły koszty o 9 proc., zwiększyły efektywność wykorzystania paliwa o 24 proc., a wydajność pracowników aż o 67 proc. – Naturalnie nie wszystkie dokonały tak imponujących postępów – zastrzegł Bisignani. – Z nieba zniknęły Swissair, Varig, Ansett, Sabena, Mexicana czy Aloha.

Każdy dolar podwyżki cen ropy to dla światowych przewoźników rachunki za paliwo większe o 1,5 mld dol. Niekorzystny efekt drogich paliw jest widoczny zwłaszcza w przypadku Azji. Na tym kontynencie, gdzie przewozy lotnicze rosną najszybciej, linie lotnicze odnotują spadek zysku aż o 80 proc – uważa IATA. – Jeśli weźmiemy pod uwagę, że średni zysk w tym roku wzrośnie nie więcej niż o 0,7 proc., jakiekolwiek nowe zagrożenie, ataki terrorystyczne czy też kataklizmy pogodowe mogą ten dodatni wynik zmienić w globalną stratę – uważa Bisignani.

LOT poprawia wyniki

– Przewiduję w tym roku pozytywny wynik z działalności operacyjnej – mówi „Rz" prezes Polskich Linii Lotniczych Lot Marcin Piróg. Pod jednym warunkiem – cena paliwa w tym roku wyniesie średnio 78 dol. za baryłkę. Jak będzie droższe, to raczej nic z tego. Jak ujawnił podczas walnego zgromadzenia Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Lotniczych (IATA) w Singapurze, w ciągu pierwszych czterech miesięcy przewozy LOT wzrosły o 15 procent, a wypełnienie samolotów zwiększyło się do ponad 70 proc., czyli zrównało się z wynikami najlepszych europejskich przewoźników.

– W tym czasie dzięki restrukturyzacji wynik finansowy jest lepszy o 25 mln, niż w podobnym okresie 2010 r. – ujawnił prezes LOT. Poważnym problemem w tym roku będą jednak koszty paliwa, którego cena szacowana przez IATA ma wynieść średnio 110 dol. za baryłkę. Gdyby ceny ropy naftowej były w tym roku na poziomie ubiegłorocznym, wynik za okres styczeń – kwiecień byłby o 65 mln złotych lepszy. Rok temu Lot nie podawał jednak wyników za 4 miesiące, a na ówczesnych rezultatach zaciążył wybuch islandzkiego wulkanu. Firma oszacowała wtedy utracone przychody na 50 mln złotych. W całym roku 2010 narodowy przewoźnik stracił 160 mln złotych.

Światowe lotnictwo czeka kolejny bardzo trudny rok. Tegoroczne zyski wszystkich światowych przewoźników wyniosą 4 mld dol. To o 4,6 mld dolarów mniej niż IATA prognozowało jeszcze w marcu 2011 r. – nie ukrywał podczas walnego zgromadzenia IATA (Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych) odchodzący po dziesięcioletniej kadencji dyrektor generalny Giovanni Bisignani.

Głównym powodem gorszych wyników finansowych są wyższe ceny paliwa lotniczego, które większość linii przerzuca na pasażerów. W efekcie rosną opłaty paliwowe, co rzutuje na ceny biletów i ogranicza popyt. Te linie, które zdecydowały się droższe paliwo wziąć na siebie, cierpią z powodu większych wydatków. Średnia cena paliwa w 2011 r. jest dzisiaj szacowana na 110 dol. za baryłkę. W marcu przewidywano, że będzie to 96 dol. Dodatkowo nie wszystkie linie stać na wykupienie ubezpieczenia od wzrostu kosztów benzyny lotniczej. Zdaniem IATA tylko połowa tegorocznych zakupów została ubezpieczona po cenach z roku ubiegłego. – Tegoroczne koszty paliwa światowego lotnictwa cywilnego wyniosą 176 mld dolarów – mówi ł Bisignani.

Biznes
Polska armia kupuje amunicję. Nowy kontrakt zbrojeniowy wart setki milionów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Biznes
Liechtenstein pułapką na oligarchów. Uciekli ludzie, którym powierzyli majątki
Biznes
Ile wojna handlowa Donalda Trumpa kosztuje firmy na całym świecie?
Biznes
Cła Trumpa nielegalne? Cyfrowa suwerenność Europy i plan ratunkowy Niemiec
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Biznes
Drugi kwartał w CD Projekcie powinien być całkiem dobry
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont