Czy kryzys już jest za nami?
Eivind Kolding: Globalny handel się odrodził. Rosną obroty, w tym roku spodziewany się zwiększenia przewozów o 7 – 8 proc., chociaż stawki przewozowe nadal są niskie, natomiast rosną ceny paliwa, jednego z największych składników kosztów. Jednak w żegludze zmienność warunków funkcjonowania to normalne ryzyko, na które jesteśmy przygotowani.
Dlaczego wiodący morski przewoźnik kontenerów skierował największe na świecie statki do Gdańska?
Polska gospodarka szybko rośnie, bez tego wzrostu zarówno nasze statki, jak i niedawno zbudowany w Gdańsku głębokowodny port byłyby niepotrzebne. Półtora roku temu rozpoczęliśmy regularne bezpośrednie połączenie między Szanghajem i Gdańskiem statkami o pojemności 8 tys. TEU (kontenerów 20-stopowych), wydłużając linię AE10. Liczba przewożonych kontenerów jednak wzrosła i od maja tego roku co tydzień do Gdańska zawijają statki o pojemności 13 – 15 tys. TEU, a za dwa lata będą kursować właśnie budowane 18-tysięczniki – największe na świecie kontenerowce. Terminal kontenerowy w Gdańsku ma regionalny zasięg i przypuszczam, że w niedalekiej przyszłości połowa przeładowanych na nim kontenerów może być przeznaczona dla odbiorców w innych krajach, np. Rosji.
Po wizycie premiera Rosji Władimira Putina w siedzibie Maersk pojawiły się pogłoski, że armator rozważa budowę niezamarzającego portu kontenerowego na terytorium Rosji. Czy oznacza to, że Maersk zbuduje port w obwodzie kaliningradzkim?