Rosjanie rzucili się skupować metale szlachetne oraz akcje spółek wydobywających złoto i inne drogie metale jak Polus Zoloto i Norylski Nikiel. To reakcja na sytuację na światowych giełdach.
Banki w Moskwie nie nadarzają ze sprzedażą okolicznościowych złotych monet banku centralnego. Od poniedziałku popyt wzrósł o ponad 10 proc.
Dziś chętnych jest jeszcze więcej. Przy czym jak podają Izwiestia, kupują nie tylko stali klienci, ale i dużo nowych.
- W euro i dolara nikt już nie wierzy, ludzie skupują monety i sztabki złota - opowiada gazecie Wiktoria Kostienko, szefowa oddziału operacji z metalami szlachetnymi w banku Sojuz.
W 2010 r na świecie produkcja była rekordowa - 2,6 tys. ton. Rosja jest piątym największym producentem złota na świecie. Przodują Chiny (300 t), przed Australią i USA (po 215 t), RPA (210 t) i Rosją (185 t).