Indyjskie władze nie ukrywają rozżalenia porażką narodowego przewoźnika Air India, który nie spełnił wymaganych kryteriów w wyznaczonym czasie i nie został przyjęty do sojuszu Star Alliance. Członkostwo AI w Starze zostało tym samym zawieszone na czas nieokreślony.
Air India miały czas do końca lipca 2011, zapłaciły nawet składkę wstępną w wysokości 10 mln euro i zerwały porozumienia o wspólnych rezerwacjach (code share) z Air France i Royal Jordanian, które do Star Alliance nie należą.
Promotorem Air India w przygotowaniach była niemiecka Lufthansa, którą teraz indyjskie władze lotnicze obwiniają o niedociągnięcia i nie wykluczają nałożenia kar utrudniających funkcjonowanie tego przewoźnika na rynku indyjskim. W tym niewykluczone jest odebranie prawa Lufthansie wykonywania lotów z niektórych miast indyjskich.
Lufthansa miała obiecaną indyjską zgodę na lądowanie w jednym z dużych portów indyjskich. O tę zgodę niemiecki przewoźnik ubiegał się od ponad roku. Teraz ta zgoda ma być zawieszona na czas nieokreślony - powszechnie uważa się, że jest to odwet rządu w Delhi za niepowodzenie narodowego przewoźnika.
Hindusi zapewniają, że Air India spełniła wszystkie wymagania i uznała wszystkie porozumienia obowiązujące w Star Alliance. Innego zdania jest Chrisopher Franz, prezes Lufthansy, który wszystkie swoje zastrzeżenia do przygotowań AI dokładnie opisał w liście do indyjskiego ministra transportu Vayalara Ravi. Przyznał, że jest to porażka zarówno indyjskiej linii, jak i samej Lufthansy, która nie była w stanie odpowiednio Air India przygotować.