– Postanowiono, że wizja w rejonie zdarzenia, który ze względu na zagrożenie pożarowe został otamowany, odbędzie się na początku listopada – poinformowała Jolanta Talarczyk, rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego.
Wypadek zdarzył się 5 maja o godz. 19.48. Trzy osoby poniosły śmierć, a 11 zostało rannych na skutek zapalenia metanu na poziomie 820 metrów.
W rejonie zagrożenia pracowało 39 osób. Większość wydostała się o własnych siłach. Pod ziemią uwięzionych pożarem zostało pięciu górników. Schronili się w chodniku wentylacyjnym. Po czterech godzinach akcji ratowniczej udało się do nich dotrzeć. Wyprowadzono jednego z górników, a czterech nie chciało opuścić swojego schronienia. W związku z zaistniałą sytuacją ratownicy zbudowali lutniociąg, którymi dostarczali do wyrobiska świeże powietrze w celu zmniejszenia zadymienia i obniżenia temperatury atmosfery kopalnianej, która w niektórych chwilach przekraczała 45 stopni Celsjusza. Druga próba wyprowadzenia górników powiodła się. ale niestety, jeden z nich na skutek odniesionych obrażeń zmarł. Podczas prowadzenia akcji ratowniczej także dwóch ratowników poniosło śmierć.
Komisja badająca przyczyny i okoliczności tego wypadku została powołana 6 maja decyzją prezesa Wyższego Urzędu Górniczego, Piotra Litwy. Pracuje ona w 23-osobowym składzie. Są w niej przedstawiciele: środowiska naukowego, przedsiębiorcy, prokuratury, Państwowej Inspekcji Pracy, Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku oraz związków zawodowych. Przewodniczącym jest Wojciech Magiera, wiceprezes WUG.
Podczas dzisiejszego posiedzenia zapoznano się z wynikami dotychczasowych badań i dochodzeń. Analizowano wyniki ekspertyz, dotyczących zagrożenia metanowego i zabezpieczeń gazotermicznych, a także sposobu przewietrzania oraz zagrożenia pożarowego. Komisja uznała, że konieczne jest przeprowadzenie siedmiu ekspertyz i prac badawczych. Wykonano już trzy.