Polska coraz bliżej Chin

Dziś rusza nowy rządowy program promocji polskiej gospodarki – Go China. Ma skoordynować i usprawnić podejmowane przez różne instytucje działania na rzecz przyciągania chińskich inwestorów do Polski jak również pomocy polskim przedsiębiorcom w dostaniu się z inwestycjami na rynek chiński

Publikacja: 12.03.2012 09:57

Polska coraz bliżej Chin

Foto: AFP

– Chcemy wykorzystać zainteresowanie Polską w Chinach po Expo w Szanghaju i ubiegłorocznej wizycie prezydenta Bronisława Komorowskiego w Pekinie – zapowiada Sławomir Majman, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ). Go China ma także promować polski eksport. Obecnie bilans wymiany handlowej jest dla nas niekorzystny: nasze ujemne saldo sięga kilkunastu mld dolarów.

W dzisiejszej przedpołudniowej prezentacji programu w resorcie gospodarki uczestniczyć będą podsekretarze stanu z innych ministerstw: spraw zagranicznych, rolnictwa i rozwoju wsi, sportu i turystyki. To ma pokazać, że program będzie obejmował działania nie tylko ściśle gospodarcze.

– Będziemy politycznie wspierać polskich inwestorów tam, gdzie się da – zapowiadała na spotkaniu w firmie doradczej KPMG już w końcu lutego wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik. KPMG, która przygotowała raport dotyczący inwestowania w Chinach, ma wspierać polskich przedsiębiorców wchodzących na tamtejszy rynek. – Robienie interesów w Chinach bez profesjonalnej pomocy jest praktycznie niemożliwe – twierdzi Andrzej Kaczmarek, dyrektor i szef grupy KPMG China Practice w Polsce.

Jak dotąd, polska obecność w Chinach jest bardziej niż skromna. Łączna wartość polskich inwestycji wynosi ok. 200 mln dolarów, a blisko 300 mln łącznie z aktywami przedsiębiorców chińskich, z którymi polskie firmy założyły spółki joint venture. Duże polskie firmy, które rozwinęły działalność na chińskim rynku, można policzyć na placach: to m.in. Fasing, Selena, Rafako, Kopex i Bioton. KPMG zakłada jednak, że inwestycji przybędzie. – Należy spodziewać się nowych projektów w sektorze wydobywczym, w przemyśle spożywczym, pojawi się także branża kosmetyczna oraz jubilerska – mówi Kaczmarek.

Inwestorzy muszą być jednak ostrożni. Specyfika chińskiego rynku wymaga dostosowania się do tamtejszych realiów. – Na początku uważaliśmy, że skoro wchodzimy z nowoczesną technologią i zachodnimi standardami, to będziemy rządzić. Okazało się inaczej. Kilka razy myśleliśmy nawet o wycofaniu się z Chin – relacjonuje Zdzisław Bik, prezes grupy kapitałowej Fasing produkującej urządzenia dla górnictwa.

Wiele jednak wskazuje, że szybciej niż polskie inwestycje w Chinach rozwijać się będą chińskie inwestycje w Polsce. Ich też jest na razie bardzo mało: ostatnim znaczącym przedsięwzięciem inwestycyjnym było przejęcie części Huty Stalowa Wola przez koncern LiuGong.

Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych jednak liczy, że za 3 lata Chińczycy będą inwestować u nas nawet 200-300 mln euro rocznie.

– Chcemy wykorzystać zainteresowanie Polską w Chinach po Expo w Szanghaju i ubiegłorocznej wizycie prezydenta Bronisława Komorowskiego w Pekinie – zapowiada Sławomir Majman, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ). Go China ma także promować polski eksport. Obecnie bilans wymiany handlowej jest dla nas niekorzystny: nasze ujemne saldo sięga kilkunastu mld dolarów.

W dzisiejszej przedpołudniowej prezentacji programu w resorcie gospodarki uczestniczyć będą podsekretarze stanu z innych ministerstw: spraw zagranicznych, rolnictwa i rozwoju wsi, sportu i turystyki. To ma pokazać, że program będzie obejmował działania nie tylko ściśle gospodarcze.

Biznes
Donald Trump rozważa sprzedaż czerwonej Tesli – symbolu poparcia dla Elona Muska
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Biznes
Oligarchowie - Unia Europejska: 0-5. Nie będzie zdejmowania sankcji
Biznes
Gigantyczne przejęcie w telekomunikacji. Hurtownik światłowodowy na zakupach
Biznes
Trump rozmawia z Xi, nowa pomoc dla Ukrainy i rekordowe inwestycje w energię
Biznes
Czy należy zakazać reklamy alkoholu? Eksperci są zgodni