Ich zdaniem sprzedaż walorów należących do Skarbu Państwa i pozostałych akcjonariuszy byłaby „pochopna i nie znajdująca racjonalnego uzasadnienia" z uwagi na to, że spółka jest obecnie w fazie poszukiwania najlepszych rozwiązań w zakresie zarządzania oraz opracowywania strategii na przyszłość. Zwracają uwagę na fakt, że kupując większościowy pakiet Azotów Tarnów rosyjski inwestor uzyska kontrolę także nad pozostałymi zakładami grupy tj. Zakładami Azotowymi Kędzierzyn oraz ZCH Police za cenę nieadekwatną do ich wartości. „Stanowi to poważne zagrożenie dla przedsiębiorstw całej chemii, oddziałujące na gospodarkę i stanowiące grożące poważnym zachwianiem rynku pracy w kraju" – podkreślają związkowcy.
Ich obawy budzi szczególnie aktywność rosyjskiej spółki na rynkach surowcowo-produktowych oraz kapitałowych, a także reputacja działającego dumpingowo dostawcy nawozów, co może obniżyć wiarygodność tarnowskiej grupy w Europie, która jest jej głównym rynkiem zbytu.
Związkowcy niepokoją się też o to, że Acron może sprzedawać własne nawozy pod markami Azotów, a także sprowadzać własny gaz ziemny kształtując dowolnie jego cenę. To może przełożyć się na istotne obniżenie konkurencyjności, a tym samym wartości całego polskiego przemysłu azotowego, jak też największego obecnie dostawcy gazu – spółki PGNiG realizującego program wydobycia gazu łupkowego.
Z kolei deklarowana możliwość sprowadzania własnego amoniaku może przyczynić się do zamknięcia instalacji w zakładach należących do grupy i w konsekwencji skutkować zwolnieniami.
Związki zawodowe apelują, by resort skarbu nie kierował się obecną wyceną giełdową firmy, ale oceniał jej wartość w dłuższym horyzoncie czasu. Oczekują też, że MSP i inni współwłaściciele odmówią Acronowi sprzedaży Azotów Tarnów.