Reklama

Nowy zarząd zamierza dokończyć reformę Bumaru

Deloitte, jedna z największych firm doradczo audytorskich w kraju sprawdzi finanse zbrojeniowego Bumaru. Jej raport ma być punktem wyjścia do dalszej reformy obronnej grupy , której zeszłoroczne przychody spadły do 2,3 mld zł

Publikacja: 30.05.2012 17:57

Nowy zarząd zamierza dokończyć reformę Bumaru

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

-Bumar zrezygnuje z mocarstwowych ambicji  i przekształci się w biznesową wspólnotę, na usługach klientów - przede wszystkim polskiej armii – zapowiada nowy prezes grupy  Krzysztof Krystowski.

Obronny holding ponad dwudziestu spółek z ubiegłorocznymi, topniejącymi, przychodami  na poziomie 2,3 mld zł , to zdaniem nowego prezesa,  ciągle firma w budowie.

Spółce nie służył z pewnością niedawny spór zarządu z właścicielem, zakończony odwołaniem  prezesa Edwarda E. Nowaka. Zażegnanie konfliktu z radą nadzorczą i ułożenie  partnerskich, dobrych relacji  to absolutny priorytet – podkreślał, po swojej nominacji  Krystowski.

Renegocjowanie kontraktu z BEML

Teraz szef Bumaru ma inny nie mniej pilny problem: renegocjowanie podpisanego w styczniu, przed zmianami w holdingu, eksportowego kontraktu z Indiami na dostawy technicznych pojazdów WZT-3 dla hinduskich sił  pancernych. Warta 275 mln dol. umowa  jest niewykonalna w obecnych, wyśrubowanych terminach.

- Wszystkim zależy  na utrzymaniu się na piekielnie trudnym  rynku zamówień wojskowych Indii. Liczymy na uzgodnienia nowych warunków kontraktu, największego dziś w polskiej zbrojeniówce. Pierwsze rozmowy z partnerem- korporacją BEML  podejmiemy już  podczas targów sprzętu wojskowego Eurosatory w Paryżu - mówi Marcin Idzik, który  w czwartek odejdzie ze stanowiska wiceministra obrony narodowej a 1 czerwca zasiądzie w zarządzie Bumaru ( ma odpowiadać w spółce za kontrakty zagraniczne i sprzedaż).

Reklama
Reklama

W środę prezesem Zakładów Mechanicznych Bumar Łabędy, fabryki koncentrującej remonty czołgów, produkcję sprzętu pancernego w kraju i głównego wykonawcy pojazdów WZT -3 dla Indii,   został  Jerzy Michałkiewicz, menedżer związany z Zakładem Narzędziowym w Mielcu a wcześniej z Agencją Rozwoju Przemysłu, Hutą Stalowa Wola, skarżyskim Mesko. To on przejmie teraz podstawowe kwestie zagrożonego hinduskiego kontraktu i oczywiście przebudowy zadłużonych Łabęd.

Nieuchronne reformy

Zdaniem Krzysztofa Krystowskiego, zmiany obejmą większość firm zbrojeniowej grupy.- Spółki produkcyjne są i pozostaną najważniejsze ale w konkretnych, uzasadnionych biznesowo sytuacjach konieczność współpracy i wykorzystania efektu synergii  wymusi większą integrację niż to zakłada obecna autonomia produktowych dywizji – przewiduje szef Bumaru.    -Spróbujemy, krok po kroku, konsekwentnie, zmieniać filozofię działania całej grupy i ludzi- podkreśla Krystowski

Nowy prezes pancernego holdingu nie zamierza naciskać właściciela aby przyspieszał konsolidację istniejących państwowych spółek z Bumarem.

-To muszą być przemyślane, właścicielskie decyzje. A spółki powinny przede wszystkim dostrzegać korzyści płynące z integracji, synergii, czynnika skali. I oczywiście  widzieć mankamenty samodzielności: jak rozproszenie środków rozwojowych, niepotrzebna wewnętrzna konkurencja – zaznacza Krystowski.

Twierdzi, że z konkurencyjną dziś Hutą Stalowa Wola dla obopólnych korzyści  warto łączyć siły przy realizacji dużych przedsięwzięć, a gdy to się bardziej opłaca zabiegać o kontrakty samodzielnie.  Podobnie ma się rzecz z  kilkunastoma zakładami  nadzorowanej przez MON  tzw. remontówki.

Nowa broń

Bumar planuje zwiększyć nakłady na rozwój. Na ten cel przeznaczone zostaną m.in.  środki planowane przez poprzedni zarząd na budowę nowej, imponującej  siedziby koncernu. Wśród obecnych produktów spółek należących do grupy są takie, które już mają rynkowy potencjał: to rozwijane przeciwlotnicze rakiety Piorun, następcy gromów , systemy wieżowe do pojazdów pancernych w tym rosomaka , radary dalekiego zasięgu i systemy kontroli powietrznej i dowodzenia  z dawnego Przemysłowego Instytutu Telekomunikacji  - obecnie zintegrowanej spółki Bumar-Elektronika.

Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Biznes
Chińskie auta jak szpiedzy, blokada Wenezueli i nowe sankcje USA na Rosję
Biznes
Chiński „szpieg” na kółkach. Czy chińskie samochody są bezpieczne?
Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama