Ministerstwo Skarbu Państwa próbowało wczoraj do giełdowej koncepcji przekonać pracowników i rolników, którzy na razie są jedynymi uprawnionymi do objęcia akcji Polskiego Cukru. Sukcesu jednak nie odniosło.
– Nie wyrzucamy propozycji resortu skarbu do kosza, ale na ten moment nasze stanowisko jest negatywne – mówi „Rz" Józef Pawela reprezentujący plantatorów związanych z Krajową Spółką Cukrową.
Zdecydowanie przeciw debiutowi Polskiego Cukru na GPW są natomiast jego pracownicy. – Taka koncepcja jest dla nas nie do przyjęcia, ponieważ spółka straci plantatorsko-pracowniczy charakter – wyjaśnia Stanisław Lubaś, szef NSZZ „Solidarność" w KSC.
Resort skarbu jest innego zdania. – Plantatorzy i pracownicy posiadaliby władztwo korporacyjne i zdolność zarządzania firmą – zapewnia Tomasz Lenkiewicz, wiceminister Skarbu Państwa.
Po przeprowadzeniu oferty publicznej większościowymi udziałowcami Krajowej Spółki Cukrowej byliby plantatorzy i pracownicy spółki, do których już dziś należy 20 proc. jej udziałów. Docelowo mieliby mieć 50 proc. akcji plus jedną. Reszta trafiłaby do inwestorów, wśród których resort skarbu wymienia fundusze inwestycyjne i otwarte fundusze emerytalne.