Największe biura podróży przejmuja prawie cały rynek

Coraz więcej firm w branży płaci za wykonane usługi pieniędzmi z przedpłat. To pierwszy krok do upadku

Publikacja: 06.07.2012 02:33

Największe biura podróży przejmuja prawie cały rynek

Foto: Fotorzepa, Filip Frydrykiewicz F.F. Filip Frydrykiewicz

Z przeszło 3 tysięcy firm turystycznych działających na polskim rynku zdecydowana większość to drobnica. – Dużych biur, które zatrudniają dziesięć osób albo więcej, jest około setki. Takich naprawdę liczących się na rynku zaledwie kilkanaście – twierdzi Krzysztof Łopaciński, prezes Instytutu Turystyki. Ale branża coraz bardziej się konsoliduje. Największe biura podróży systematycznie umacniają swoją pozycję, zdobywając coraz większy udział w sprzedaży wycieczek. Z kolei te mniejsze coraz bardziej tracą. W ubiegłym roku dziesięć największych biur podróży wypracowało przychody w wysokości 3,4 mld zł. To prawie 80 proc. tego, co cała branża.

Według „Wiadomości Turystycznych", które co roku przygotowują zestawienie największych biur podróży, liderem polskiego rynku jest Itaka z obrotami za 2011 rok przekraczającymi 1,1 mld zł. Na drugim miejscu znalazło się TUI Poland –

489 mln zł przychodów, na trzecim giełdowy Rainbow Tours – 439 mln zł. Za nimi uplasowały się Neckermann oraz Alfa Star. Na siódmym miejscu ze sprzedażą 180 mln zł w roku 2011 sklasyfikowano ostatniego bankruta – Sky Club.

Sytuacja finansowa branży, choć lepsza, niż zakładano jeszcze na początku roku, daleka jest jednak od okresu sprzed kryzysu. Jeszcze w latach  2007–2008 liczba sprzedanych wycieczek rosła w tempie 30–40 proc. rocznie. Ale w 2009 roku rynek zaczął się gwałtownie kurczyć. Choć jeszcze w styczniu klientów w biurach nie brakowało, to już w lutym ich liczba zaczęła topnieć. Przyczyną okazał się wzrost cen wskutek osłabienia złotego.

Kolejny kryzys przyszedł rok później. Jeszcze w marcu wydawało się, że poobijana kryzysem branża wyjdzie z dołka, a wcześniejsze prognozy zakładały wzrost rynku na poziomie 15–20 proc. Ale w kwietniu obroty gwałtownie spadły. Najpierw z powodu katastrofy pod Smoleńskiem, a potem – wybuchu wulkanu na Islandii. Nie dość, że wstrzymano wyloty, to pojawiające się głosy o  możliwości nawrotu kłopotów z chmurą popiołu wyraźnie zniechęciły część osób dopiero planujących wyjazdy.

Do perturbacji doszło także w roku ubiegłym. Wskutek zawirowań politycznych (Tunezja, Egipt) zmalało zainteresowanie wyjazdami do taniej Afryki Północnej. Zyskały na  tym Grecja, Turcja oraz Hiszpania. Zwłaszcza ta ostatnia, która już w pierwszym kwartale awansowała w rankingu popularności kierunków z miejsca piątego w roku poprzednim na drugie.

Zawirowania sprawiły, że spora część firm łata braki pieniędzmi, których jeszcze nie zarobiła. Na rozliczenia z kontrahentami wycieczek dawno zrealizowanych przeznacza się gotówkę z przedpłat klientów. Tak powstaje piramida finansowa, która łatwo może doprowadzić firmę do bankructwa.

Te ostatnie, choć bardzo spektakularne (przed Sky Clubem zbankrutowały Orbis Travel, Selectours, Kopernik) oraz ogromna konkurencja nie wpływają na ograniczenie liczby firm działających w branży. Łączna liczba działających w  sektorze podmiotów wcale się nie zmniejsza. Według danych wywiadowni gospodarczej Soliditet Polska (grupa Bisnode) w 2011 roku zostało zarejestrowanych 275 biur podróży. W tym samym czasie wyrejestrowano ich 238. To oznacza, że polski sektor turystyczny powiększył się o 37 biur. Jeszcze lepiej wygląda sytuacja w sektorze agentów turystycznych: w ubiegłym roku zarejestrowano 347 tego typu podmiotów, natomiast wyrejestrowano 254, zatem w tej części branży przybyły 93 nowe firmy. Ale małe biura będą musiały mocniej się starać, bo rynek jest coraz trudniejszy: – Jeśli chcą przetrwać, muszą znaleźć rynkową niszę. A także duże pieniądze na marketing – zaznacza prof. Magdalena Kachniewska z Katedry Turystyki SGH.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

a.wozniak@rp.pl

Sky Club w prokuraturze

Marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez władze upadłego Sky Club. Problemy biur podróży coraz częściej skłaniają Polaków do samodzielnego planowania wakacji – wynika z badań przygotowanych przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie HRS. pl. Popularność zyskują firmy internetowe umożliwiające samodzielne planowanie wakacji lub krótszych wyjazdów. Takie serwisy zdobywają zaufanie dzięki szybkim i bezpiecznym transakcjom.

Z przeszło 3 tysięcy firm turystycznych działających na polskim rynku zdecydowana większość to drobnica. – Dużych biur, które zatrudniają dziesięć osób albo więcej, jest około setki. Takich naprawdę liczących się na rynku zaledwie kilkanaście – twierdzi Krzysztof Łopaciński, prezes Instytutu Turystyki. Ale branża coraz bardziej się konsoliduje. Największe biura podróży systematycznie umacniają swoją pozycję, zdobywając coraz większy udział w sprzedaży wycieczek. Z kolei te mniejsze coraz bardziej tracą. W ubiegłym roku dziesięć największych biur podróży wypracowało przychody w wysokości 3,4 mld zł. To prawie 80 proc. tego, co cała branża.

Pozostało 84% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?