GM: nie ma rozmów o zamykaniu fabryk

General Motors ma nadzieję na wypracowanie porozumienia z niemieckimi związkami zawodowymi w sprawie restrukturyzacji Opla. Rzecznik spółki zdementował doniesienia mówiące o planowanym zamykaniu fabryk

Publikacja: 03.08.2012 15:14

- Kierownictwo Opla i niemieckie związki omawiają szeroki zakres kwestii, co pomoże zapewnić zrównoważony rozwój działalności, w tym wydajności, kosztów i mocy produkcyjnych – oświadczył szef koncernu, Dan Akerson.

Chęć rozwiązania przez GM problemu nadmiaru mocy produkcyjnych wywołała zaniepokojenie, że dojdzie do zamykania fabryk w Europie, zwłaszcza po stwierdzeniu rzecznika Jima Caina, że w grę może wchodzić jedna lub więcej.

Cain przyznał się  później do pomyłki i wyjaśnił agencji AFP, że nie zamierzał sugerować, jakoby koncern mógł rozważać zamknięcie jednego czy więcej zakładów. – Starałem się przekazać, że negocjujemy kwestie mocy z IG Metall. Te rozmowy dotyczą przyszłości Bochum po zakończeniu tam obecnego cyklu produkcyjnego- stwierdził w majlu. Dodał, że GM powtórzył, iż dotrzymuje obowiązujących kontraktów.

Związek IG Metall oświadczył, że nie będzie rozmawiać o zamykaniu fabryk. – IG Metall nie jest gotów do podjęcia takich negocjacji – stwierdził szef rady pracowniczej w Bochum i członek rady nadzorczej Opla, Rainer Einenkel. – Zrobimy wszystko co można, by nie doszło do zamknięcia innych zakładów w Europie, obojętnie czy  to w Hiszpanii, Anglii czy Polsce – dodał.

Straty w Europie

GM stracił w II kwartale w Europie 400 mln dolarów, w pierwszym 256 mln, więc od pewnego czasu mówi o konieczności zmniejszenia nadmiaru mocy produkcyjnych w Oplu-Vauxhallu. - W przeszłości nie działaliśmy dość szybko, aby naprawić to co kontrolujemy, ale to się zmieniło- stwierdził Akerson na konferencji ogłaszania bilansu II kwartału.

W końcu czerwca rada nadzorcza Opla przyjęła plan dogłębnej restrukturyzacji, dużych inwestycji w produkty obu marek i nową strategię marketingową. Akerson uznał, że koncern poczynił postępy w kluczowych komponentach europejskiego planu restrukturyzacji „tworząc silniejszą ekipę, inwestując w nowe produkty i zajmując się kosztami i mocami produkcyjnymi". GM  zawarł też porozumienia o konkurencyjnej działalności ze związkami zawodowymi w Anglii i Polsce, osiągnął postęp w uproszczeniu procesu decyzyjnego, zmniejszył koszty materiałowe, zagospodarował kapitał zakładowy i rezerwy gotówki.

Szef pionu finansowego, Dan Ammann dodał, że inne firmy samochodowe muszą również  zająć się problemem nadmiaru mocy w Europie, aby branża stała się rentowna i zrezygnowała z dużych rabatów. – Pojawiły się spekulacje, że trzeba będzie zlikwidować od pięciu do 7-8 montowni, aby utrzymać się na tym samym poziomie. Zaczynamy dostrzegać działania w Europie, których dotąd nie było – dodał.

W II kwartale GM zmniejszył zysk netto do 1,5 mld dolarów z 2,5 mld rok temu, bo GM Europe stracił 400 mln, a rok temu miał zysk 100 mln Obroty zmalały do 37,6 mld z 39,4 mld. Sprzedaż pojazdów zwiększyła się o 100 tys. do 2,4 mln.

- Nadal pozostaje faktem, że nasze kluczowe dane były niekorzystne wobec tych sprzed roku. To jest nie do przyjęcia – podkreślił Akerson.

Biznes
Umowa na czołgi K2 w końcu na finiszu. UE wymierza cios Ukrainie
Biznes
Czołgi K2 wreszcie na finiszu. Miało być szybko, wyszło jak zwykle
Biznes
Kłopoty producenta leku Ozempic. Prezes rezygnuje ze stanowiska
Biznes
Łączą się dwaj najwięksi operatorzy telewizji kablowej w USA
Biznes
Postulaty gospodarcze kandydatów na Prezydenta. Putin nie przyleciał do Turcji