Pięcioletni labrador Ramzes i trzyletni border collie Nanto od dwóch lat są ratownikami górniczymi przy CSRG w Bytomiu z siedzibą w kopalni Piast.  Na swoim koncie mają już  cztery akcje ratownicze w większości zakończone sukcesem. Dwa razy w kopalni Rydułtowy – Anna (2010 r.), w kopalni Krupiński (2011 r.) i  w kopalni Si lesia (2012 r.).

Warto zaznaczyć, że w Rydułtowach Ramzes już po kilku minutach wskazał miejsce, gdzie był zasypany górnik, co przyczyniło się w dużym stopniu do szybszego zakończenia akcji. – Są to pierwsze w Polsce psy używane do akcji ratowniczej pod ziemią. Przez cały czas są w pełnej gotowości. Wyćwiczone są w poszukiwaniu żywych – mówi Maciej Cienkosz, opiekun Ramzesa, ratownik górniczy z wieloletnim doświadczeniem w tresurze psów. Ramzes zanim został ratownikiem górniczym odbył służbę w straży pożarnej. Ramzes i Nanto praktycznie codziennie ćwiczą zarówno pod ziemią, jak i na powierzchni kopalni.

- Na dole doskonalą technikę poruszania i przyswajania do otocznia. Nie obce są im przejażdżki wagonikami czy też kolejka podwieszana na dole kopalni – podkreśla Maciej Cienkosz. Pies ratownik musi mieć predyspozycje do pełnionej funkcji – do akcji . - Musi być otwarty na ludzi  i skory do zabawy, bo tak naprawdę motywacją do ciężkiej pracy jest zabawa – dodaje Cienkosz.

To, czy pies ma predyspozycje do służby ratowniczej można określić już w 6-9 tygodniu jego życia. Skrupulatnie wyselekcjonowane i trenowane po ukończeniu 18 miesiąca życia muszą zdać egzamin. Pies ratownik w górnictwie jest zupełnie inaczej szkolony niż np. pies policyjny, który szuka idąc za konkretnym zapachem poszukiwanego. W najbliższą niedziele od godz. 12 w Amfiteatrze w Żywcu zarówno Ramzes, jak i Nanto będą reprezentować Stację Ratownictwa Górniczego podczas pokazów psów pracujących pod hasłem „Pies w służbie człowieka".