Reklama

Ekspresowo rosną szeregi bankrutów

W pierwszych trzech kwartałach sądy ogłosiły upadłość 614 firm. To najwięcej od 2005 roku

Publikacja: 01.10.2012 03:59

Ekspresowo rosną szeregi bankrutów

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Liczba bankructw ekspresowo rośnie. O ile w pierwszym kwartale wzrost sięgał 7 proc. w ujęciu rocznym, o tyle po trzech kwartałach podskoczył do 18 proc. Według Coface, globalnej firmy zajmującej się ubezpieczaniem należności, od stycznia upadło w Polsce 614 przedsiębiorstw, dwa razy więcej niż w podobnym okresie przedkryzysowego 2008 roku.

Problemy budowlanki

Najgorzej wygląda sytuacja w budownictwie, gdzie liczba bankrutów wzrosła o 40 proc., a udział sektora we wszystkich upadłościach zwiększył się z 10 proc. przed trzema laty do prawie jednej czwartej obecnie. To bardzo zły prognostyk dla innych branż związanych z budownictwem, jak branża stalowa, elektrotechniczna czy meblarstwo. Problemy sektora budowlanego mogą się jeszcze nasilić w okresie zimowo- wiosennym, gdy prace budowlane w dużym stopniu zostaną ograniczone.

Niepokojące są również dane dotyczące handlu detalicznego. Według Coface zwrot klientów w stronę dyskontów, walka cenowa pomiędzy sieciami i postępująca konsolidacja rynku powodują, że zarówno firmy prowadzące zbyt luźną politykę kosztową, jak i zbyt małe, by wytrzymać konkurencję, mają coraz większe problemy z wypłacalnością. – Sytuacja płynnościowa polskich przedsiębiorstw pogarsza się – mówi Marcin Siwa, dyrektor ds. oceny ryzyka w Coface Poland. Wzrost liczby i wartości przeterminowanych należności ciągnie się od trzeciego kwartału 2011 roku. Natomiast wartość zgłoszeń o niezapłaconych na czas fakturach w ostatnim kwartale była ponaddwukrotnie wyższa niż w pierwszym kwartale 2008 roku. – Łącznie w tym roku możemy się spodziewać od 850 do 900 bankructw – podsumowuje Siwa.

Więcej małych spółek

Według Tomasza Starzyka z wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet jest wiele przyczyn rosnącej liczby upadłości: słaba koniunktura na rynku, słabnący popyt wewnętrzny, do tego zatory płatnicze. – Dowodem, że zatory wprost prowadzą do upadłości firmy, jest fakt, że połowa spośród wszystkich tegorocznych bankrutów miała problem z bieżącym regulowaniem należności – twierdzi Starzyk.

Według firmy Dun & Bradstreet blisko 65 proc. firm, które ogłosiły upadłość, to podmioty niedziałające dłużej niż 15 lat. Zjawisko jest tym bardziej niepokojące, że w większości przypadków są to małe firmy. Aż 76 procent przypadków obecnych upadłości to firmy, które zatrudniają od 1 do 50 osób. Na ich niekorzyść działa m.in. duża konkurencja na rynku, brak finansowania ze strony banków czy też słabe przygotowanie do prowadzenia biznesu.

Reklama
Reklama

Według Euler Hermes Collections, firmy dostarczającej raporty handlowe i odzyskującej należności, w przyszłym roku liczba bankructw najprawdopodobniej jeszcze wzrośnie. – Spodziewamy się co najmniej 900 upadłości – mówi Grzegorz Błachnio, analityk Eulera. Pogarszająca się koniunktura eksportowa ma stopniowo prowadzić do wygaszania inwestycji (na wzór podobnego trendu w 2009 roku), redukcji zatrudnienia, a w konsekwencji do spadku tempa konsumpcji na rynku wewnętrznym.

Nie ma też co liczyć, że szybko poprawi swoją sytuację najbardziej dotknięta upadłościami branża budowlana. Suma środków mogących zasilić sektor będzie w ciągu najbliższych kwartałów mniejsza. Wszystko to sprawi, że rynek będzie się oczyszczał ze słabszych kapitałowo firm. W przypadku tych, które opóźniają zapłatę za towary lub usługi, na wyrozumiałość wierzycieli, a w rezultacie ucieczkę od bankructwa, będą mogły liczyć tylko największe przedsiębiorstwa.

Według Coface, jest bardzo prawdopodobne, że do bankrutujących firm budowlanych dołączą w przyszłym roku firmy deweloperskie. Pierwsze wnioski upadłościowe trafiły już do sądów. Szykuje się także okres wyprzedaży i przejęć – zamożne firmy będą wykorzystywać obniżki cen i kupować całe przedsiębiorstwa lub cenne części ich majątku.

Liczba bankructw ekspresowo rośnie. O ile w pierwszym kwartale wzrost sięgał 7 proc. w ujęciu rocznym, o tyle po trzech kwartałach podskoczył do 18 proc. Według Coface, globalnej firmy zajmującej się ubezpieczaniem należności, od stycznia upadło w Polsce 614 przedsiębiorstw, dwa razy więcej niż w podobnym okresie przedkryzysowego 2008 roku.

Problemy budowlanki

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Biznes
Są pierwsze sukcesy deregulacji. Skorzystają wszyscy, nie tylko przedsiębiorcy
Biznes
Technologiczna odporność Europy. Jakie korzyści niesie program STEP
Biznes
Chiny kontra USA, konsumpcja napędza PKB, wymiana handlowa UE z Rosją
Biznes
Kielce: jak co roku centrum światowej debaty o obronności
Biznes
PKO BP czy Orlen? Która spółka jest warta więcej?
Reklama
Reklama