Holding Bumaru jest dziesięciokrotnie większy od HSW, ale ma kłopoty. Przychody zbrojeniowej grupy zatrudniającej 11 tys. pracowników w 28 obronnych spółkach przekroczyły w zeszłym roku 3 mld zł, przy stracie netto na poziomie 130 mln zł. Narodowy koncern pilnie szuka innowacji i przyszłościowych produktów. Z tego punktu widzenia wojskowa część HSW ma same atuty.
Coraz więcej luf z Podkarpacia
Huta z powodzeniem zrealizowała w ostatnich latach program naprawczy, wsparty bezprecedensowymi w zbrojeniówce, placowymi 'wyrzeczeniami pracowników. W najtrudniejszych czasach wojskowa i wciąż państwowa spółka ze Stalowej Woli nie przerwała inwestowania w badania i rozwój – teraz zbiera plon rozsądnej strategii: same potwierdzone zamówienia na systemy haubic Krab i dostawy wojskowego wyposażenia mają wartość ponad pół miliarda złotych. Armia kupuje wyrzutnie rakietowe Langusta i szykuje kontrakty na nowe, nowoczesne systemy artyleryjskie np. mobilnych moździerzy Rak. Niewykluczone, że to HSW a nie Bumar zrobi teraz bezzałogową wieżę , na którą od lat czekają rosomaki i inne wozy bojowe wojsk lądowych.
Związkowcy chcą gwarancji
- Nie pozwolimy sukcesu HSW, za którym stoją wyrzeczenia pracowników, ich pot i łzy, zaprzepaścić wskutek ryzykownej fuzji z Bumarem, który jest w tarapatach. Ludzie boją się, że Bumar wyssie soki z podkarpackiej firmy i pogrzebie najambitniejsze plany – potwierdza Henryk Szostak szef „Solidarności" w HSW.
W zeszłym tygodniu prezes Bumaru Krzysztof Krystowski oświadczył, że spodziewa się już w listopadzie rządowych decyzji o przyłączeniu huty do zbrojeniowej grupy. Ze względów proceduralnych fuzja miałaby jednak nastąpić dopiero na początku przyszłego roku. Krystowski zapewniał, że nie planuje skoku na kasę, lecz konsolidację, która zwiększy możliwości całej zbrojeniówki. Armia zaplanowała już na przykład wart 7 miliardów złotych program rozwoju broni pancernej: potrzebuje nowych wozów bojowych piechoty, średnich czołgów, bezzałogowych systemów wieżowych. – Razem z hutą Bumar byłby w stanie sprostać wymaganiom wojska – mówił Krystowski.
Huta może wybierać
Gen. Waldemar Skrzypczak, wiceszef MON ds. modernizacji sił zbrojnych o planach fuzji mówi z widoczną rezerwą: hucie, w przypadku fuzji, nie może spaść włos z głowy, bo armia oczekuje rzetelnej realizacji kontraktów i gwarancji na wykonanie kolejnych zamówień – podkreśla. MON zaakceptuje konsolidację, gdy liderem integracji będzie HSW a na Podkarpacie ze śląskich spółek Bumaru przeniesie się centrum produkcji broni pancernej – podkreśla wiceminister.