Nadchodzi trudny rok

Sprzedawcy sprzętu ciągle nie mogą złapać oddechu. Wchodzenie na ten rynek jest teraz dosyć ryzykowne

Publikacja: 05.12.2012 23:03

Nadchodzi trudny rok

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Na tle poważnych spadków sprzedaży obserwowanych w 2009 oraz w 2010 r. oraz minimalnego odbicia w 2011 r. bieżący rok wygląda zupełnie nieźle i obroty sprzętem elektronicznym mogą wzrosnąć nawet ponad 5 proc.

Internetowy boom

Mimo to branża jest nadal daleka od optymizmu. Wszystko wskazuje na to, że przyszły rok przyniesie ponownie obniżenie dynamiki sprzedaży.

– Rynek wyraźnie zwolnił w czwartym kwartale, nie spodziewam się wzrostów w ujęciu rok do roku. Trudno powiedzieć, co przyniesie 2013 r., powtórzenie niezłego 2012 r. będzie bardzo dobrym wynikiem – mówi Marcin Rosati, członek zarządu Media Saturn Holding, lidera rynku.

Należące do spółki sieci Media Markt oraz Saturn mają już 63 wielkopowierzchniowe sklepy w 54 miastach, w przyszłym roku mają otworzyć ok. czterech kolejnych. W listopadzie firma po długich przygotowaniach uruchomiła także sklepy internetowe obydwu sieci i zapowiada już za trzy lata zdobycie pozycji lidera e-rynku.

E-handel to obecnie jeden z priorytetów branży. Z szacunków firmy PMR wynika, że w 2011 r. już 16,2 proc. sprzedaży elektroniki pochodziło właśnie ze sklepów internetowych. Dojście do pułapu 20 proc. to kwestia co najwyżej kilku lat. Elektronika jest pod względem wartościowym najczęściej kupowaną w sieci kategorią, a jej udział, według różnych badań, oceniany jest nawet na ok. 20 proc. rynku e-commerce. Tego typu asortyment sprzedaje już ok. 2 tys. e-sklepów, co szósty ogółem działający, a dodatkowo ich liczba nadal rośnie.

– W 2013 r. wejdziemy w zupełnie nowe branże, a w ciągu najbliższych kilku miesięcy nasza oferta przekroczy 100 tys. produktów – podkreśla Maciej Idzikowski, wiceprezes sieci Neonet, do której należy sklep Neo24. pl. – W okresie świątecznym spodziewamy się wzrostów na poziomie 100–150 proc. – dodaje.

– E-sklepy zazwyczaj działają równolegle do sklepów tradycyjnych. Klienci coraz częściej kupują w Internecie, ale często wolą sprawdzić wybrany sprzęt w sklepie stacjonarnym. I taką też usługę im oferujemy – mówi Arkadiusz Tomala, wiceprezes sieci Avans.

Mniej sklepów

Jednak z drugiej strony obserwowany jest stały spadek liczby tradycyjnych sklepów. Według Euromonitor International tylko w tym roku ich liczba skurczy się o ok. 200 placówek, zaś trend spadkowy widać już od kilku lat. Na razie dotyczy on w głównej mierze niezależnych handlowców oraz niewielkich sieci. Czołowi gracze na rynku rozwijają się nadal w szybkim tempie. – W tym roku otworzymy w sumie 27 sklepów. W 2013 r. planujemy utrzymać tempo wzrostu: systematycznie od kilku lat otwieramy rocznie po około 20 sklepów – mówi Tomasz Siedlecki, dyrektor marketingu Euro-net, właściciela sieci RTV Euro AGD.

– Ten rok zamykamy z ponad 400 sklepami naziemnymi, w przyszłym z pewnością powiększymy ich ilość o minimum 20 proc. Dziś jesteśmy w Polsce liderem pod względem liczby sklepów – dodaje Maciej Idzikowski.

– Jesteśmy właścicielami Avansu od kilku miesięcy, ale dynamicznie rozwijamy sieć i odbudowujemy jej potencjał – dodaje Arkadiusz Tomala.

Branża wbrew pozorom wciąż ma duży potencjał rozwoju. Polacy na sprzęt elektroniczny wydają wciąż bardzo mało. Z raportu GfK GeoMarketing wynika, że wydatki Polaków na ten cel na osobę w 2011 r. wyniosły jedynie 182 euro. To mało zarówno w stosunku do europejskich liderów przekraczających poziom 1 tys. euro, jak i sąsiednich państw.

Słaby popyt

Innym powodem słabej kondycji rynku jest nadal bardzo rzadkie wymienianie sprzętu przez konsumentów. Nowy kupowany jest zazwyczaj tylko po poważnej awarii dotychczas użytkowanego, podczas gdy w Europie Zachodniej motywem jest często chęć oszczędzania energii, przez co znacznie częściej kupowane są sprzęty o lepszej klasie energetycznej. Chodzi zwłaszcza o lodówki, które odpowiadają nawet za ponad 30 proc. zużycia energii w gospodarstwie domowym.

Zmiany widać jeszcze w preferencjach zakupowych. Dzisiaj ponad 3 proc. sprzętu kupowane jest w sieciach handlowych, zwłaszcza hiper- i supermarketów oraz dyskontów. Jednak tego typu firmy powoli odchodzą od elektroniki, zwłaszcza tej o dużych rozmiarach, jak sprzęt AGD czy telewizory. Często były to ich marki własne – po cenach niższych niż konkurencyjne znanych brandów. Jednak akurat w przypadku sprzętu elektronicznego dla konsumentów marka ma duże znaczenie, dlatego zainteresowanie taką ofertą nigdy nie było zbyt wysokie.

Drugim powodem jest przeznaczanie na tego typu działy zbyt dużo miejsca, a zwłaszcza hipermarkety powoli zaczynają odchodzić od produktów nieżywnościowych na rzecz zwiększania oferty produktów spożywczych. Zwłaszcza pod tanimi markami własnymi.

Szanse dla branży

Sprzedawcy elektroniki mają szansę na poprawę koniunktury:

Zagrożenia dla branży

Nadchodzący rok dla tego typu firm zapowiada się jako trudny:

Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki