Kierowany przez Marcina Piróga LOT stara się o pomoc publiczną na ratowanie firmy w postaci pożyczki w wysokości miliarda złotych. Jego wniosek musi jeszcze zaopiniować Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, ale prace nad opinią już trwają. Po jej wydaniu zostanie przygotowane niezbędne zgłoszenie do Komisji Europejskiej. Spółka miałaby w pierwszej transzy otrzymać 400 mln zł, które pozwoliłyby jej utrzymać płynność finansową. Z tych pieniędzy pochodziłyby środki m. in. na program dobrowolnych odejść.
Ministerstwo Skarbu pozytywnie oceniło wniosek LOT. Zaznaczyło jednak, że spółka otrzymała już w przeszłości od rządu pomoc finansową. Nie wiadomo także, czy miliard złotych wystarczy, by LOT stał się rentowny.
Wczoraj zarząd LOT przedstawił plan restrukturyzacji firmy. Ma ona doprowadzić do osiągnięcia rentowności spółki w roku 2014 i zakłada obniżenie kosztów we wszystkich aspektach działalności. Sposobem osiągnięcia celu ma być m. in. optymalizacja siatki połączeń, optymalizacja finansowania i kosztów operacyjnych, zmniejszenie kosztów zakupów. Konieczna jest także większa wydajność pracy załóg czy efektywniejsza sprzedaż i marketing. Niezbędne jest także lepsze wykorzystanie floty. – Być może samolotów będzie nieco mniej, ale mają być lepiej wykorzystane, będą więcej latać – powiedział „Rz" Leszek Chorzewski, rzecznik LOT. Spółka liczy, że w ten sposób wskaźniki ekonomiczne zbliżą ją do przewoźników nisko kosztowych. Wszystkie te działania mają przynieść oszczędności na przeszło 300 mln zł w skali roku.
300 mln zł rocznie mają przynieść oszczędności po wprowadzeniu w LOT planu restrukturyzacji spółki
Elementem restrukturyzacji ma być także wprowadzanie do spółki Dreamlinera. W planie pozyskania 8 maszyn przewidywana restrukturyzacja nic nie zmienia: do marca LOT będzie miał pięć sztuk, potem w kolejnych latach będzie otrzymywać po jednym.