Mikosz, który był uważany  po ogłoszeniu konkursu na stanowisko prezesa Lotu  za jednego z najsilniejszych kandydatów, jest obecnie  doradcą prezesa we francuskim banku Societe Generale. Był już p.o. prezesa, a potem prezesem Lotu  przez 18 miesięcy w latach 2009-2010.

„Rzucił papierami"  w końcu września 2010, ponieważ  miał kłopoty w ustaleniu  strategii firmy z właścicielem - Ministerstwem Skarbu Państwa, a otwartą wojnę wypowiedziały mu wówczas związki zawodowe, których w liczących 2,2 tysiące pracowników spółce jest dziewięć.

Ministrem skarbu był wówczas Aleksander Grad, a  odpowiedzialnym za Lot w resorcie Zdzisław Gawlik.  Mikosz zrezygnował po odwołaniu przez radę nadzorczą wiceprezesa ds finansowych, Andrzeja Oslizły w dzień po wynegocjowaniu przez niego korzystnej dla Lotu umowy z amerykańskim Eximbankiem na finansowanie Dreamlinerów.   Był wówczas także zniechęcony nieustanną krytyką resortu,że restrukturyzacja Lotu przebiega zbyt wolno,chociaż minister Gawlik zapewniał wówczas,że nie widzi powodów do jego odejścia, „chyba że uzna,że jego misja się wyczerpała" - powiedział wówczas w rozmowie z „Rz".

Nowy/stary  kandydat na stanowisko prezesa największego polskiego przewoźnika  ma 39 lat. Jest absolwentem francuskiego IEP Paris - Instytutu Studiów Politycznych.  Po jej ukończeniu  pracował w firmie Arthur Andersen w Paryżu. Od 2001 r. był dyrektorem generalnym Francuskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Polsce. W latach 2003-2006 był wiceprezesem Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.   Przed pracą w Locie i po odejściu z tej firmy pracował w Deloitte, potem przeszedł do Societe Generale, napisał książkę o lotnictwie „Czy leci z nami pilot". Ale tak naprawdę nigdy się Lotem nie rozstał,chętnie komentował wszystkie wydarzenia związane ze spółką i rynkiem lotniczy w ogóle. Ma 39 lat.

Decyzję o ponownym zaproszeniu Sebastiana Mikosza, który był jednym z 27  kandydatów spełniających wymogi formalne  ( odpadł z konkurencji w pierwszym etapie)   podjęła rada nadzorcza Lotu po przesłuchaniu  pięciu kandydatów z krótkiej listy - Pawła Dąbkowskiego z Lot Air,Witolda Jesionowskiego z Bomi, Wojciecha Tomikowskiego z Letus Capital, Andrzeja Wysockiego z Lotu oraz Bertranda LeGuerna z Petrolinvestu. Po zamknięciu posiedzenia rady, późno wieczorem przewodniczący rady,Wojciech Bałczun pojechał do Ministerstwa Skarbu Państwa. Zapewne wtedy zapadła decyzja o „powrocie" do Mikosza i wznowieniu posiedzenia we środę 6 lutego.