Przedstawiciele 27 krajów Unii postanowili w piątek w Brukseli przeprowadzić 2250 testów — od 10 do 250 w każdym kraju — głównie na poziomie dystrybutorów artykułów żywnościowych przeznaczonych dla konsumentów. Próbki do badań będą pobierane od każdych 50 ton koniny; każdy kraj przeprowadzi co najmniej 5 kontroli.
- Witam z zadowoleniem sprawne zatwierdzenie przez państwa członkowskie planu, jaki przedstawiłem dwa dni wcześniej i zwracam się do nich o utrzymywanie zaangażowania w staraniach prowadzących do ustalenia jasnego obrazu i kolejności wydarzeń — oświadczył komisarz ds. ochrony zdrowia, Tonio Borg. — Konsumenci oczekują od Unii, władz krajowych i wszystkich zaangażowanych w łańcuch żywnościowy przywrócenia im niezbędnego zaufania dotyczącego zawartości talerza — dodał.
Plan testów prowadzących przez miesiąc obejmie także sprawdzanie koniny na obecność szkodliwych leków, po wykryciu w 6 tuszach końskich w Wielkiej Brytanii śladów fenylbutazonu. Pierwsze wyniki tych badań będą ogłoszone 15 kwietnia. Testy te są dość drogie, jeden kosztuje 400 euro, więc Bruksela zapowiedziała sfinansowani 75 proc. kosztów. W razie konieczności operacja sprawdzania zostanie przedłużona o 2 miesiące.
Bruksela zalecała zrobienie od 1 marca 2500 testów DNA i 4 tys. kontroli na obecność fenylbutazonu.
Pierwsze testy na Wyspach
Branża mięsna przeprowadziła już pierwsze badania w Wielkiej Brytanii. Po przebadaniu 2501 próbek znaleziono koninę w 29 w ilości ponad 1 proc. — podał sanepid FSA. Skażone produkty pochodzą z sieci Tesco i Aldi, od producentów Findus (mrożonki) i Rangeland Foods (hamburgery). Są prowadzone dodatkowe 900 badania.