Reklama

Czy Francuzi są leniwi?

Takie pytanie postawił brutalnie amerykański prezes wykpiwając tzw. robotników, którzy pracują 3 godziny dziennie

Publikacja: 25.02.2013 08:10

Chcąc przywrócić konkurencyjność „made in France" rząd socjalistów podkreślił jakość i wydajność francuskiej siły roboczej odrzucając prowokacyjną krytykę prezesa firmy produkującej opony do maszyn rolniczych, Titan Int'l, Maurice Taylora.

Ten amerykański biznesman zwolennik liberalizmu wkroczył w debatę polityczną, gospodarczą i społeczną, która wstrząsa Francją od czasu zmniejszenia od 2000 r. oficjalnego czasu pracy z 39 do 35 godzin tygodniowo.

- Harować we Francji? To koszmar! — rzuca francuska pisarka i psychoterapeutka Corinne Maier, która przeniosła się do Belgii. W 2004 r. jej książka „Witaj lenistwo" („Bonjour paresse", nawiązująca tytułem do słynnej powieści Francoise Sagan +Witaj smutku+ „Bonjour tristesse"), zachęcająca kierowników wszystkich szczebli do najmniejszej pracy w ich firmach, okazała się dużym sukcesem: sprzedano we Francji 200 tys. egzemplarzy, a przetłumaczono ją na ok. 30 języków.

— Francja to kraj rozwinięty o najgorszych stosunkach pracy: niezdrowe stosunki międzyludzkie, działania z pozycji siły, kodeksy społeczne równie skomplikowane do odcyfrowania jak hieroglify, terminy płatności najdłuższe w Europie — twierdzi pisarka.

Codzienny kołowrót Francuzów zaczyna się często późnym ranem i kończy także często późnym wieczorem nie zawsze w sposób uzasadniony.

Reklama
Reklama

„Praca to zdrowie. Nic nie robić, to konserwować je" — te słowa piosenki Henri Salvadora funkcjonują niczym przysłowie we Francji, gdzie ludność czynna zawodowo — 25 mln ludzi — wydaje się wahać między trudem pracy a słodyczą życia. — Francuzi pracują dużo... kiedy pracują — stwierdza z ironią azjatycki dyplomata na placówce w w Paryżu.

W 2007 r. Nicolas Sarkozy wygrał wybory prezydenckie obiecując przywrócić wartość pracy, którą zniszczono jego zdaniem 35 godzin roboczych w tygodniu wprowadzonych przez lewicę.

- Mówi się, że od czasu 35 godzin Francuzi stracili chęć do pracy. Nic takiego — zapewniał w końcu 2012 r. socjolog pracy, Dominique Méda. — Wśród Europejczyków to Francuzi mówią najczęściej, że praca jest bardzo ważna. Wiele oczekują po pracy, że pozwoli im samorealizować się, ale spotyka ich zawód.

Nie wiadomo, ile jest prawdy w tym stwierdzeniu, a ile nie, ale środki transportu komunalnego w Paryżu wydają się mniej zatłoczone w poniedziałki i piątki, przed weekendem i po nim. niż we wtorki czy czwartki.

W fabryce opon Goodyeara w Amiens skrytykowanej przez amerykańskiego prezesa te „trzy godziny" to prawda, ale wynikają z tego, że zakład jest w trakcie likwidacji. W jego najlepszych czasach było to „8 godzin pracy z dwiema przerwami po 7 minut i przerwą na zjedzenie czegoś przez 30 minut. Z zegarkiem w ręku — wspomina pracownik, 50-letni André w portalu Rue89. — Z szefem nie było żadnych żartów, bo on z kolei był pod presją swych przełożonych, aby mieć dobre wyniki w produkcji".

Nękanie morale, stres, uciążliwość sprawiły, że w ostatnich latach doszło we Francji do wielu samobójstw w dużych przedsiębiorstwach. Od 2000 r. ponad 130 pracowników France Télécom odebrało sobie życie. Trzy miliony ludzi, 10 proc. czynnych zawodowo, jest bez pracy.

Reklama
Reklama

O ile średni roczny czas pracy we Francji jest jednym z najkrótszych na Zachdozie — 1476 godzin w 2011 r. wobec 1787 w USA — o tyle Francja nadrabia wydajnością: w ciągu godziny powstaje 45,5 euro bogactwa, podczas gdy w Niemczech 42,3 euro, a w USA 41,5 euro. Wydajnością pracy wyprzedzali Francuzów (przynajmniej w 2010 r.) Holendrzy, Belgowie i Irlandczycy. Krótszy tydzień roboczy, mniej proporcjonalnie zatrudnionych do mogących pracować powoduje jednak, że PKB per capita we Francji wynosił w 2009 r. 33 373 euro, nieco poniżej średniej w eurolandzie (33 950), ale znacznie mniej niż w Niemczech (36 332) i w USA (45 674).

Zdaniem dyrektorki amerykańskiej izby handlu w Paryżu, Mariny Niforos siła robocza i inżynierowie francuscy są utalentowani i kompetentni.

Biznes
Chińskie auta jak szpiedzy, blokada Wenezueli i nowe sankcje USA na Rosję
Biznes
Chiński „szpieg” na kółkach. Czy chińskie samochody są bezpieczne?
Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama