Na polskich drogach mocno wzrośnie liczba samochodów hybrydowych. Według Jerzego Szymłowskiego, prezesa Polskiego Związku Automobilowego cytowanego przez agencję Informacyjną Newseria, w tym roku należy się spodziewać sprzedaży nawet 2 tys. takich pojazdów. - – Wyraźnie widać tendencję w kierunku obniżenia cen i prawie dorównywania cen samochodów hybrydowych do cen samochodów o napędzie spalinowym – stwierdza Szymowski.
Przykładem jest Toyota: w ubiegłym roku wprowadziła do sprzedaży miejskiego hybrydowego Yarisa w cenie porównywalnej do takiego samego modelu z silnikiem Diesla. – Stoimy przed rewolucją – zapowiadał wówczas Robert Mularczyk, rzecznik Toyota Motor Poland. Chodziło nie tylko o niską cenę, ale fakt, że zastosowanie napędu hybrydowego nie zmniejszyło miejsca ani w kabinie pasażerskiej ani w przedziale bagażowym.
- To rynek, który będzie się coraz szybciej rozwijał – podkreśla Andrzej Halarewicz z firmy analitycznej Jato Dynamics. Jeśli w latach 2007-2009 rejestrowano po niespełna 300 takich aut rocznie, trzy lata temu już dwa razy tyle, a dwa lata temu sprzedaż wzrosła znowu o połowę: według Instytutu Samar, w 2011 roku zarejestrowano w Polsce 897 samochodów z napędem hybrydowym.
Toyota jest niekwestionowanym pionierem hybryd. Według danych sprzedażowych Toyota Motor Europe, w pierwszym kwartale 2013 roku z łącznej sprzedaży 197,3 tys. aut marek Toyoty i Lexusa, aż 20 proc. stanowiły samochody hybrydowe. To dwa razy więcej niż przed rokiem.
W Polsce zadebiutowała właśnie hybrydowa Toyota Auris, która na rynku francuskim stanowi aż 70 proc. całkowitej sprzedaży modelu. Auto w mieście spala 3,7 litra paliwa i ma 10-letnią gwarancję na akumulatory napędu hybrydowego.