W maju spadek sprzedaży samochodów

Większe szanse niż fabryki samochodów mają na ożywienie wytwórcy części i komponentów.

Aktualizacja: 28.05.2013 00:20 Publikacja: 28.05.2013 00:11

Liderem na polskim rynku jest skoda

Liderem na polskim rynku jest skoda

Foto: Rzeczpospolita

Po kwietniowym ożywieniu, w maju szykuje się kolejny spadek sprzedaży samochodów w Polsce. Według prognoz Instytutu Samar, liczba rejestracji aut może spaść o ponad 9 proc. w porównaniu z majem ubiegłego roku.  Z kolei wynik liczony od stycznia ma być gorszy od ubiegłorocznego o blisko 3,5 proc. – Do końca jednak nie wiemy, jak zachowają się importerzy: czy np. nie będą rejestrować samochodów na siebie dla poprawienia statystyk – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes Samaru.

Dla branży takie dane będą rozczarowaniem. Mogło się wydawać, że niewielka kwietniowa poprawa będzie zapowiedzią zmiany na słabnącym rynku. W ubiegłym miesiącu zarejestrowano bowiem 27 443 samochody osobowe i dostawcze, o 0,6 proc. więcej niż w tym samym czasie rok wcześniej.  Część marek miała duże powody do zadowolenia. O ile lider w rankingu popularności w Polsce – Skoda – zmniejszyła w kwietniu sprzedaż o ponad 4 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, o tyle drugi w zestawieniu Volkswagen zwiększył ją o ponad jedną czwartą. O 2 proc. wzrosła sprzedaż trzeciej w zestawieniu Toyoty, natomiast w przypadku czwartej Kii podskoczyła o blisko 28 proc.

Ruch w fabrykach

Dobrą passę miały także marki premium. Według Samaru, w kwietniu zarejestrowano ponad 2,3 tys. samochodów z tego segmentu, co w porównaniu z ubiegłym rokiem oznacza wzrost o prawie 23 proc. Od stycznia ta grupa poprawiła wynik sprzedaży o 9,5 proc. Najbardziej wzrosła sprzedaż Mercedesa – o prawie 22 proc., następnie Audi – o blisko 18 proc. Liczba rejestrowanych  samochodów BMW zwiększyła się o 2,3 proc., zaś Volvo – o 3,7 proc.

Oznaki ożywienia widać natomiast w fabrykach. Fiat w Tychach w kwietniu przyjął do pracy 150 osób, a w pierwszej połowie maja uruchomił produkcję w sobotę, by zrealizować dodatkowe zamówienia. W ubiegłym miesiącu Opel w Gliwicach i Volkswagen w Poznaniu zwiększyły produkcję w porównaniu z kwietniem 2012 r. o odpowiednio 12 i 14 proc. Wzrost zamówień potwierdza również część firm wytwarzających  komponenty do produkcji aut. – Pierwsze cztery miesiące tego roku przyniosły nam najlepsze wyniki w historii – mówi Adam Krępa, prezes zakładów Federal Morgul w Gorzycach, produkujących tłoki do silników. Duże zamówienia składa w tym roku BMW i Mercedes. Większość produkcji fabryka dostarcza do odbiorców w Europie, ale spora część dostaw wędruje m.in.  do Japonii i Tajlandii. Kryzys w branży nie przerwał inwestycji: każdego roku trafia na nie około 20 mln dolarów. – Ważne, by odnawiać park, poprawiać produktywność, bo dzięki temu można redukować koszty – tłumaczy Krępa.

Ożywienie widać m.in. w tyskich zakładach General Motors Powertrain Poland, czyli dawnym Isuzu Motors Polska. Zakład produkuje silniki dla Opla. A ten wprowadza na rynek nowe modele, które cieszą się wśród klientów dużą popularnością. – Produkujemy silniki Diesla dla nowego modelu Mokka. Jest na niego już ponad 100 tys. zamówień, co przekłada się na zwiększoną produkcję – przyznaje Artur Kluba, kierownik działu personalnego.

W Europie rośnie popyt

Co dzieje się na europejskich rynkach? Na wyniki z maja przyjdzie jeszcze poczekać, za to kwiecień przyniósł poprawę, zwłaszcza na tych największych. W pogrążonej w finansowym kryzysie Hiszpanii sprzedaż samochodów osobowych podskoczyła aż o 11 proc. Zwiększyła się także sprzedaż w Niemczech: 4-procentowy wzrost był pierwszym od kilku miesięcy. Według niemieckiego stowarzyszenia importerów samochodów VDIK, optymistyczny okazał się zwłaszcza fakt, że na wzrost sprzedaży wpłynął zwiększony popyt ze strony klientów indywidualnych, którzy zawsze jako pierwsi wstrzymują zakupy w reakcji na kryzys.

Poprawiła się sytuacja we Francji, gdzie jeszcze w marcu liczba rejestrowanych aut spadała o 16 proc. W kwietniu tempo spadku wyraźnie osłabło i wyniosło 5 proc. w ujęciu rocznym. Na wyhamowanie spadków liczy także rynek włoski. W kwietniu sprzedaż samochodów osobowych spadła tam do 116,2 tys. sztuk, czyli o 11 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. Ale znacznie gorzej było w marcu, gdzie spadek w ujęciu rocznym sięgnął 20 proc.

Po kwietniowym ożywieniu, w maju szykuje się kolejny spadek sprzedaży samochodów w Polsce. Według prognoz Instytutu Samar, liczba rejestracji aut może spaść o ponad 9 proc. w porównaniu z majem ubiegłego roku.  Z kolei wynik liczony od stycznia ma być gorszy od ubiegłorocznego o blisko 3,5 proc. – Do końca jednak nie wiemy, jak zachowają się importerzy: czy np. nie będą rejestrować samochodów na siebie dla poprawienia statystyk – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes Samaru.

Pozostało 88% artykułu
Biznes
Wojny napędzają światowy przemysł zbrojeniowy. PGZ pnie się w górę
Biznes
Kontrolowany przez francuski rząd bukmacher wycofuje się z Polski
Biznes
MON przyznaje: W tym roku na obronność trafi o 20 mld zł mniej niż zakładano
Materiał Promocyjny
Już dziś na PGE Narodowym w Warszawie startuje Kongres Społeczno-Gospodarczy Polska Moc Biznesu 2024!
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Trump grozi wprowadzeniem ceł w Unii
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska